Reklama

Phil Collins zachwycony Szwajcarią

Phil Collins jakiś czas temu przeniósł się do Szwajcarii. Mieszka w niewielkiej górskiej wsi, około pół godziny jazdy samochodem od Genewy. Ma niezbyt duży, komfortowy dom, który kupił od rajdowego kierowcy Jackiego Stewarta. Według gwiazdora, w tym domu panowała zawsze wspaniała, rodzinna atmosfera. "To cudowne miejsce do mieszkania, a za oknem jest przepiękny widok na jezioro" - mówi Collins.

Szwajcaria jest krajem dużo mniejszym od Anglii, co ma pewne zalety.

"Dostaję listy zaadresowane: Phil Collins, Szwajcaria. I dochodzą! W Anglii też dostawałem listy, ale tutaj ludzie piszą po prostu do Phila Collinsa, mieszkającego gdzieś w Szwajcarii, a poczta dopisuje pod spodem adres" - mówi wokalista w rozmowie z Marcinem Jędrychem z Radia RMF-FM.

Sława nie jest jednak tak męcząca, jak w Wielkiej Brytaniii.

"Faktycznie, ludzie wiedzą tutaj kim jestem - ale to żaden problem. Od czasu do czasu, gdy jakiś dzieciak organizuje urodziny i zaprasza znajomych, którzy wiedzą, że tutaj mieszkam, przychodzą do mnie do domu i proszą mnie o parę autografów. To miłe. Poza tym nikt mnie tu nie niepokoi. Nie przeszkadza mi to, że czasem ktoś do mnie podejdzie i się przywita - czy to w restauracji czy na ulicy. To oznacza, że ludziom podoba się to, co robię. Nie ma w tym nic złego".

Reklama

"Czasami nie rozumiem ludzi zajmujących się tym samym co ja, którzy złoszczą się, że ktoś do nich podchodzi i chce pogadać albo po prostu się przywitać i powiedzieć: Lubię twoją muzykę. Mamy ogromne szczęście, jeśli tak jest. Jeżeli ktoś chce ci powiedzieć, że to, co robisz, jest dobre - czego więcej możesz chcieć? Każdy by tak chciał." - tłumaczy muzyk.

Szwajcaria jest też bezpiecznym krajem:

"Nie da się ukryć, że jest tu bezpieczniej niż w większości krajów. Jest tu mniej przestępstw, generalnie ludzie są dla siebie mili - to jest coś, czego brakuje w wielu miejscach, które odwiedzam. Oczywiście, przyjaźni ludzie mieszkają wszędzie, ale tutaj bardzo przyjemna atmosfera panuje też np. w restauracjach. Nie tylko ja to odczuwam, pozostali goście też. To bardzo miłe miejsce do życia - pewnie ma też swoje wady, ale można o nim powiedzieć dużo dobrego."

Nowy album Phila Collinsa, "Testify", ukazał się 12 listopada.

Przeczytaj wywiad z Philem Collinsem!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: atmosfera | Szwajcaria | phil | Phil Collins
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy