Reklama

Pęku: Kariera pokierowana w złą stronę

Wielu twierdziło, że ma zadatki na zrobienie wielkiej kariery i jest jednym z najzdolniejszych polskich raperów. Jego życie potoczyło się jednak inaczej. Dziś przyznaje, że pracuje na budowie oraz jest niepijącym alkoholikiem.

Wielu twierdziło, że ma zadatki na zrobienie wielkiej kariery i jest jednym z najzdolniejszych polskich raperów. Jego życie potoczyło się jednak inaczej. Dziś przyznaje, że pracuje na budowie oraz jest niepijącym alkoholikiem.
Pęku w klipie "Co nas nie zabije" /

Pęku (Marcin Pękalski) karierę rozpoczął w drugiej połowie lat 90. Po krótkiej współpracy z grupą Broken Glass wraz z Radoskórem stworzyli duet V.E.T.O. Ich debiutancki album "Vetomania", który ukazał się w wytwórni Krzysztofa Kozaka RRX, został bardzo dobrze przyjęty przez środowisko. Całości nie zaszkodziły nawet problemy w trakcie nagrywania. Duet w tamtym czasie otrzymał pieniądze od Kozaka na stworzenie albumu w jak najbardziej profesjonalnych warunkach. Pieniądze jednak rozpłynęły się w powietrzu, a album nagrywany był w prowizorycznych warunkach.

Reklama

Radoskrór i Pęku popularność zdobyli nieco wcześniej, a wszystko za sprawą współpracy z Wzgórzem Ya-Pa 3. Ich gościnne zwrotki pojawiły się w utworach z płyty "Trzy", a ponadto na słynną składankę "Produkcja hip-hop" zaprosił ich DJ 600V.

Po latach Pęku w wywiadzie dla life4style.pl przyznaje, że to w czasach jego współpracy z RRX "rozwinął alkoholowe skrzydła".

V.E.T.O w duecie wydało jeszcze trzy albumy. Jednak z roku na rok popularność grupy malała. Ostatnia płyta "Vetoreanimacja" ukazała się w 2014 roku, jednak jak przyznaje Pęku sprzedało się tylko nieco ponad tysiąc egzemplarzy.

Sprawdź tekst piosenki "Co nas nie zabije" w serwisie Teksciory.pl!

Pęku, mimo ogromnego potencjału, nie zrobił również kariery solowej. Słuchacze nie zainteresowali się szerzej płytami "Nowe wyzwanie" oraz "Jak feniks z popiołów". Raper zdaje sobie sprawę, że problemy z alkoholem wpłynęły na jego przyszłe niepowodzenia, jednak nie ukrywa, że wytwórnia RRX i Krzysztof Kozak też mogli zrobić nieco więcej i pomóc mu wyjść na prostą.

"Sprawa jest następująca. Jak ktoś chce na czymś zarobić, to nie pozwala sobie, żeby jakiś pijany gówniarz jednym ruchem zniweczył jego strategię" - wspomina w wywiadzie dla life4style.pl Pęku, dodając, że Kozak jest mu nadal winny 16 tys. złotych za płytę "Nowe wyznania".

Pęku przyznał, że na jego uzależnienie od alkoholu wpłynęło wiele czynników. Raper przyznaje, że mieszkał w biednej dzielnicy, gdzie alkohol był wszędzie obecny. W picie wciągnął Pęka również jego starszy brat. 

Artysta, mimo iż od ponad 4 lat nie pije, nie kryje się z tym, że jest alkoholikiem z papierami. "Mam wypis ze szpitala w Morawicy. Byłem tam na odwyku, ukończyłem terapię" - stwierdza.

Pęku nie kryje się ze swoimi problemami, jednak jak dodaje, z rapu odszedł gdyż musiał zająć się wychowaniem swojego dziecka. To wiązało się z dużo mniej rozrywkowym trybem życia. Obecnie Pęku łączy rap z pracą na budowie.

"Tyram na budowie, ciężka praca. Kostka brukowa, takie rzeczy. Życie" - mówi Pęku.

Mimo ciężkiego losu Pęku i bycia zapomnianym przez część środowiska, nadal myśli o powrocie. Oprócz luźnych nagrań i publikowania ich w sieci, raper otrzymał propozycje współpracy z Bonusem RPK. Wspólny album z popularnym w niektórych kręgach twórcą na pewno mógłby pomóc w odzyskaniu dawno straconej pozycji.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama