Reklama

Ozzy Osbourne: Nie przeproszę!

Były perkusista Black Sabbath, Bill Ward, domaga się od wokalisty Ozzy'ego Osbourne'a przeprosin. Na odpowiedź legendarnego frontmana nie trzeba było długo czekać.

Były perkusista Black Sabbath, Bill Ward, domaga się od wokalisty Ozzy'ego Osbourne'a przeprosin. Na odpowiedź legendarnego frontmana nie trzeba było długo czekać.
"Bill, o co ci znowu chodzi?" /fot. Kevin Winter /Getty Images

Przypomnijmy, że Bill Ward nie wziął udziału w reaktywacji Black Sabbath w 2012 roku. Pionierzy heavy metalu nagrali nowy album "13" (z Bradem Wilkiem z Rage Against The Machine) i ruszyli w światową trasę bez oryginalnego perkusisty (za bębnami zasiadł Tommy Clufetos). Początkowo media donosiły, że poszło o pieniądze, jednak Ozzy Osbourne przekonywał, że Bill Ward nie nadawał się do grania ze względu na złe zdrowie, słabą formę i zanik umiejętności.

"On nie byłby w stanie zagrać jednego koncertu, prawdę mówiąc. Bill ma okropną nadwagę. Perkusista musi być w formie. A on już dwukrotnie przeszedł zawał serca. Nie chcę odpowiadać za jego życie" - powiedział wokalista w rozmowie z "New York Daily News".

Te komentarze mocno ubodły Billa Warda, który domaga się teraz, by Ozzy przeprosił go w imię wieloletniej przyjaźni.

Reklama

"Wow, Bill, o co ci znowu, k...a, chodzi?" - zareagował wokalista Black Sabbath na Facebooku.

"Nie mogę przeprosić za swoje komentarze, ponieważ fizycznie byłeś do d... i ty dobrze o tym wiesz. Uważaliśmy, że nie dasz rady zagrać dwugodzinnego setu z perkusyjną solówką każdego wieczoru. Postanowiliśmy zrobić to bez ciebie. Bądźmy ze sobą szczerzy. W głębi duszy wiesz, że nie byłeś gotowy do nagrania albumu i 16-miesięcznej trasy" - odparł Ozzy.

"Niestety dla ciebie, intuicja nas nie zawiodła i w 2013 roku wylądowałeś w szpitalu kilka razy. Ostatnio musiałeś przejść operację barku i dopiero teraz zakończyłeś rehabilitację. To oznacza, że musielibyśmy odwołać całą światową trasę. Wyjaśnij mi, do cholery, w jaki sposób to jest moja wina? Przestań zgrywać ofiarę i bądź uczciwy wobec siebie i naszych fanów" - zaatakował wokalista.

"Bill, znamy się od dawna. Zakończmy ten spór, zanim wymknie się spod kontroli. Kocham cię, Ozzy" - zakończył Osbourne.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Black Sabbath | Ozzy Osbourne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy