Reklama

Ozzy Osbourne jest genetycznym mutantem

Ozzy Osbourne to jedna z tych gwiazd, która w swoim intensywnym, gwiazdorskim życiu, spróbowała chyba wszystkiego. Wokalista był uzależniony od alkoholu i od narkotyków, a pomimo tego, jego organizm zdaje się niezniszczalny. Naukowcy zaciekawieni tym fenomenem, dowiedli, że frontman Black Sabbath jest genetycznym mutantem.

Ozzy Osbourne to jedna z tych gwiazd, która w swoim intensywnym, gwiazdorskim życiu, spróbowała chyba wszystkiego. Wokalista był uzależniony od alkoholu i od narkotyków, a pomimo tego, jego organizm zdaje się niezniszczalny. Naukowcy zaciekawieni tym fenomenem, dowiedli, że frontman Black Sabbath jest genetycznym mutantem.
Ozzy Osbourne jest genetycznym mutantem /Ilya S. Savenok /Getty Images

Ozzy Osbourne przez wiele lat żył niemal na krawędzi. Nie stronił od alkoholu, używek i narkotyków. Pomimo intensywnego i bardzo obciążającego dla zdrowia trybu życiu, 70-letni wokalista, mimo pewnych problemów, nadal ma się całkiem dobrze.

Przypadek Ozzy'ego postanowili przeanalizować eksperci z Knome Inc. z Cambridge, którzy badają ludzki genom. Okazało się, że gwiazda, przez dziesięciolecia nadużywająca alkoholu i narkotyków, jest genetycznym mutantem. Badacze odkryli niespotykaną dotąd mutację, która może tłumaczyć zdolność Ozzy'ego do spożywania dużych ilości alkoholu. Ponadto zaobserwowali u Osbourne'a kilka odmian genetycznych, które predysponowały go do uzależnienia od narkotyków i od alkoholu.

Reklama

"Ozzy rzeczywiście jest genetycznym mutantem" - powiedział Bill Sullivan, profesor pracujący na Indiana University School of Medicine.

W 2018 r. wokalista nieistniejącego już Black Sabbath mówił o tym, jak zmienił swoje życie po latach życia na krawędzi. "Nie piję już alkoholu... Nie palę tytoniu. Nie używam narkotyków… Dobrze mi teraz idzie" - stwierdził gwiazdor. Przyznał, że kiedyś wyjście do baru czy wciąganie kokainy to była dla niego zabawa. Teraz jest już zupełnie inaczej.

"Doszedłem do wniosku, że gdybyś miał teraz pistolet, torbę kokainy i galon wódki i powiedziałbyś 'wybierz', wziąłbym broń" - stwierdził Ozzy w jednym z wywiadów. Dodał też: "To nie jest tego warte. Nie wierzę w podejmowanie postanowień noworocznych, więc nie będę tego robić w tym roku, mam tylko nadzieję, że Bóg utrzyma mnie przy życiu".


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ozzy Osbourne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy