Odpowiada byłej żonie
Po szczerym wywiadzie w amerykańskim programie "The Oprah Winfrey Show", w którym piosenkarka Whitney Houston opowiedziała o swoim burzliwym małżeństwie z Bobbym Brownem, były mąż gwiazdy postanowił przedstawić prasie swoją wersję zdarzeń.
Muzyk twierdzi, że wina za nieudany związek leży nie tylko po jego stronie, a para nawzajem się wyniszczała. Sam Brown zaprzeczył, jakoby kiedykolwiek zranił artystkę.
Houston utrzymuje, że była ofiara przemocy psychicznej i fizycznej, której doświadczała ze strony męża do czasu ich rozwodu w 2007 roku.
"Znęcał się nade mną emocjonalnie. To, co do mnie mówił było przerażające. Czasami w furii niszczył przedmioty, jakie miał pod ręką" - piosenkarka wyznała w rozmowie z Winfrey.
Jednak Brown utrzymuje, że Whitney również była odpowiedzialna za problemy w małżeństwie.
"Nie uważam, że ja zraniłem ją lub ona mnie. Myślę, że po prostu byliśmy w 14-letnim związku z jego wzlotami i upadkami, który niewiele osób było w stanie zrozumieć" - powiedział Brown w wywiadzie dla kanału VH1 w programie "Behind The Music".
Zapytany o powody, dla których uzależnił się od kokainy, odpowiada:
"Byłem bardzo uzależniony, to bardzo silny narkotyk. Myślę, że byłem znudzony. Wziąłem ślub i nam się nie układało, dlatego sięgnąłem po używki" - tłumaczył.
Brown podkreślił, że nie da się wplątać w "publiczne pranie brudów" z byłą żoną.
"Jeśli Whitney powie coś, co uważam za niezgodne z prawdą lub obrażające mnie, porozmawiam z nią o tym w cztery oczy" - podsumowuje Brown.
Burzliwe małżeństwo Houston i Browna trwało od 1992 roku. Wciągu kolejnych 14 lat małżeństwa Brown wielokrotnie był aresztowany za posiadanie narkotyków, jazdę po pijanemu i stosowanie przemocy fizycznej. Rozwód nastąpił w 2007 roku.
Przeczytaj również: