Reklama

Obawy Justina Timberlake'a

Justin Timberlake obawia się ponoć o swą artystyczną przyszłość po połączeniu fonograficznych koncernów BMG i Sony Music. Wokalista boi się, że w nowym gigancie zostanie zredukowany do roli jednej z wielu gwiazdek muzyki pop.

Justin Timberlake obawia się ponoć o swą artystyczną przyszłość po połączeniu fonograficznych koncernów BMG i Sony Music. Wokalista boi się, że w nowym gigancie zostanie zredukowany do roli jednej z wielu gwiazdek muzyki pop.

Pozostający pod opieką wytwórni BMG Timberlake niechętnie patrzy na plany jej fuzji z firmą Sony Music.

"On naprawdę martwi się tym, że straci kontrolę nad swą muzyką i zostanie cofnięty w kierunku prostego popu. Chce gwarancji, że dadzą mu spokój" - powiedział gazecie "Daily Star" informator związany z Sony.

To samo twierdzi jeden z przyjaciół Justina.

"Kiedy dojdzie do połączenia, nie chce być postrzegany jako wokalista popowy".

Nie wiadomo, w jakim kierunku ma zamiar rozwijać swą karierę Timberlake. Debiutancki solowy album "Justified" (2002) zrobił z wokalisty boysbandu N' Sync jedną z największych gwiazd obecnej sceny muzycznej.

Reklama

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: obawa | wokalista | Sony | justin | Justin Timberlake
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy