Reklama

Noel Gallagher chce sprzedać prawa do utworów Oasis. Co planuje potem?

Popularny muzyk ma już dość rockandrollowego życia, chce za to posmakować życia marynarza. Noel Gallagher zapowiedział, że chce sprzedać katalog utworów Oasis, a za zarobione pieniądze kupić jacht i spędzać czas na morzu. Muzyk liczy na okrągłą sumę, powołując się na to, że w zeszłym roku katalog swoich utworów sprzedał Bob Dylan. Firma Universal Music Publishing Group zapłaciła mu za to 300 mln dolarów.

Popularny muzyk ma już dość rockandrollowego życia, chce za to posmakować życia marynarza. Noel Gallagher zapowiedział, że chce sprzedać katalog utworów Oasis, a za zarobione pieniądze kupić jacht i spędzać czas na morzu. Muzyk liczy na okrągłą sumę, powołując się na to, że w zeszłym roku katalog swoich utworów sprzedał Bob Dylan. Firma Universal Music Publishing Group zapłaciła mu za to 300 mln dolarów.
Noel Gallagher zdradził plany na przyszłość /Dave J Hogan /Getty Images

O swoich nowych planach Noel Gallagher opowiedział w rozmowie z Mattem Morganem w jego podcaście "Funny How?". Wyznał, że w 2025 roku będzie mógł sprzedać swój katalog muzyczny. Według szacunków 54-letnia legenda rocka może zarobić na tej transakcji ponad 350 milionów dolarów. 

"Dostajesz niesamowitą sumę pieniędzy, a potem utwory pojawiają się w reklamach McDonald's. Popatrzmy na Boba Dylana, który sprzedał swój katalog" - wskazał muzyk.

Zapytany o to, na co chce przeznaczyć zarobione pieniądze, Gallagher wyznał, że na pewno nie zamierza pozostawiać ich swoim dzieciom, które - jak stwierdził - nie doceniają wartości muzyki. Woli je wydać na przyjemności, a najważniejszą z nich będzie kupno jachtu. "Kupię jacht, nazwę go Mega White Thing. Spędzę rok na morzu. Będę zapraszał mojego fryzjera Neila, płacił 40 tys. funtów za strzyżenie i raczył się jedzeniem serwowanym przez prywatnego szefa kuchni" - zapowiedział muzyk.

Reklama

Ta deklaracja może być dowodem na to, że Noel Gallagher chce ostatecznie odciąć się od zespołu Oasis, o reaktywację którego jest nieustannie pytany przez dziennikarzy i fanów. 

"Ludzie zadają mi to pytanie codziennie, a ja mogę tylko powiedzieć, że po prostu nie mam na to ochoty. Kiedy jesteś w zespole, jest to absolutny kompromis, więc nie, nie sądzę, że mógłbym stworzyć coś, co muszą zaakceptować cztery osoby, a po kilku tygodniach ktoś ten pomysł odrzuca, bo jego kot ma kaszel. Wolę maszerować w rytm własnego bębna. Obawiam się, że Oasis jest skończone. Jeśli ludzie widzieli nas na scenie, świetnie, wiedzą skąd to całe zamieszanie, a jeśli nie, trudno. Ja nigdy nie widziałem The Beatles ani The Sex Pistols" - stwierdził.

Noel Gallagher przyznał też, że rozpad Oasis jedynie przysłużył się zespołowi. "Po rozstaniu, zyskaliśmy więcej szacunku niż wtedy, gdy nagrywaliśmy i koncertowaliśmy. Wtedy byliśmy postrzegani po prostu jako zespół grający hity i nikt nie słuchał nowych płyt. Bez względu na to, co ktoś mówił, ludzie przychodzili na koncerty, aby usłyszeć 'Wonderwall'. Cieszę się, że odszedłem i jestem z tego dumny, jak również z tego, że dziś zespół jest uważany za jeden z największych w historii" - dodał.

Grupa Oasis zakończyła swoją działalność w 2009 roku, a główną przyczyną rozpadu były narastające napięcia między braćmi Liamem i Noelem Gallagherami. Ich kłótnie nie skończyły się nawet po tym, jak Noel odszedł z zespołu.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Noel Gallagher | Oasis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy