Nicole Scherzinger: Lockdown pomógł rozkwitnąć mojemu związkowi
Nicole Scherzinger przyznała, że jej związek z Thomem Evansem rozwinął się m.in. dzięki lockdownowi. Para mogła bowiem lepiej się dotrzeć i poznać.
35-letni Thom Evans jest młodszy od swojej nowej partnerki o siedem lat.
42-letnia wokalistka znana z grupy Pussycat Dolls (posłuchaj!) od dłuższego czasu związana jest z telewizją jako jurorka i uczestniczka różnych programów. Oceniała uczestników takich talent shows, jak m.in. "The X Factor" (wersja amerykańska i brytyjska), "The Masked Singer" (USA), "Mam talent" (Australia), "The X Factor: Celebrity" i "The X Factor: The Band".
To właśnie na planie brytyjskiego "The X Factor: Celebrity" (pokazywanego jesienią 2019 r.) Nicole Scherzinger poznała Evansa. Były reprezentant Szkocji w rugby wziął udział w tym programie jako członek grupy Try Star, z którą zajął ostatecznie piąte miejsce.
"Jest moim partnerem w zbrodni, moim najlepszym przyjacielem... Kocham się z nim śmiać, jesteśmy żartownisiami. Razem się śmiejemy, tańczymy, śpiewamy i gotujemy" - mówiła w zeszłym roku.
"Jest mężczyzną mojego życia, mężczyzną z moich snów... Chcę mieć z nim dzieci w odpowiednim czasie. Obecnie to trudne, bo przygotowuję się do przyszłorocznej trasy Pussycat Dolls, więc chodzi o zgranie się w czasie. Zawsze chciałam założyć rodzinę" - opowiadała.
Niedawno Scherzinger przyznała, że lockdown sprawił, że jej związek stał się bardzo mocny. Wszystko przez brak napiętego harmonogramu, przez co mogła dużo lepiej poznać swojego partnera.
"Mam nową perspektywę i wszystko jest zbalansowane. Jestem wdzięczna, że mogłam zbudować silny, oparty na solidnych fundamentach, związek" - stwierdziła.
"Pracowałam trzy dni w tygodniu, byłam bardzo zdyscyplinowana. Gdy ruszą przygotowania do trasy koncertowej (The Pussycat Dolls - przyp. red.) to na pewno będę częściej pracować. Ale przez resztę czasu muszę znaleźć równowagę" - dodała.
Scherzinger przyznała, że w ostatnim czasie mocno spuściła z tonu i nie jest dla siebie tak surowa jak zazwyczaj. "Doceniam małe rzeczy w życiu" - mówiła.
"Przykro mi to mówić, ale jestem stworzona do życia w izolacji. Kocham swoją pracę, ale jestem też introwertykiem i domatorem. Wcześniej nie miałam czasu się zatrzymać, wiedziałam tylko, że trzeba przeć do przodu. Teraz w końcu śpię spokojnie" - podsumowała.