Reklama

Nicki Minaj vs Remy Ma: Spór dwóch hiphopowych diw

Amerykańska scena rapowa żyje nową wojną. Tym razem ostro zrobiło się na linii Remy Ma - Nicki Minaj. Spór między dwoma artystkami zatacza coraz szersze kręgi i wydaje się, że szybko się nie skończy.

Amerykańska scena rapowa żyje nową wojną. Tym razem ostro zrobiło się na linii Remy Ma - Nicki Minaj. Spór między dwoma artystkami zatacza coraz szersze kręgi i wydaje się, że szybko się nie skończy.
Nicki Minaj to jedyna królowa hip hopu? /Jamie McCarthy /Getty Images

Zanim jednak skupimy się na konflikcie dwóch raperek, warto na wstępie wytłumaczyć kim jest atakująca Minaj (jedną z najpopularniejszych obecnie gwiazd w Stanach Zjednoczonych) Remy Ma.

Artystka, która w tym roku po raz pierwszy nominowana była do nagrody Grammy za utwór "All The Way Up" z 2016 (nagrany wraz z jej kolegą Fat Joe), zadebiutowała w 2006 roku płytą "There's Something About Remy: Based on a True Story".

Jej kariera jednak już na starcie została zatrzymana. W 2008 roku skazano ją za napaść, posiadanie nielegalnej broni i usiłowanie użycia przymusu w związku z oskarżeniami. Remy odsiedziała sześć lat w zakładzie karnym.

Reklama

Powrót i współpraca z wspomnianym Fat Joe nie skończyła się na popularnym singlu. W 2017 roku ukazał się wspólny album duetu "Plata O Plomo".

I właśnie od płyty Remy Ma zaczęła się konfrontacja z Nicki Minaj. Artystki, które jeszcze kilka miesięcy temu były w przyjaznych relacjach (Ma pogratulowała m.in. koleżance nagrody BET dla najlepszej raperki 2016 roku), rozpoczęły między sobą słowną batalię.

Ofensywą jako pierwsza przypuściła Minaj. W gościnnych zwrotkach u Gucci Mane'a ("Make Love") i Jasona Derulo ("Swalla") gwiazda wyśmiała Remy Ma.

"Aby być królową rapu, musisz sprzedać płyty" - kpiła Minaj w numerze z Mane'em, sugerując, że nowy krążek koleżanki nikogo nie zainteresował.

Minaj szybko usłyszała odpowiedź w postaci dissu "ShETHER" nagranego na bicie z "Ether" Nasa.

Remy Ma zasugerowała, że uroda jej bardziej rozpoznawalnej rywalki to efekt działań chirurgów plastycznych, zarzuciła Minaj, że sama nie potrafi pisać swoich tekstów, a także, że zachowuje się jak tchórz.

Krótko po wypuszczonym dissie Remy Ma przyznała, że nie jest z niego dumna, jednak nie żałuje, że go nagrała.

Nicki początkowo odpowiadała jedynie w mediach społecznościowych, na Instagramie ponownie postanowiła wyśmiać słabą sprzedaż płyty Remy, a także przypomnieć, że to ją Beyonce określiła królową rapu.

Na zaczepki w sieci Remy Ma zareagowała kolejny utworem pt. "Another One", w którym raperka zapowiedziała, że ma kompromitujące haki na oponentkę. 

Na odpowiedź Nicki w utworze trzeba było czekać do 10 marca. Minaj zaatakowała Remy Ma na trzech utworach - "Changed It" (z Lil Waynem), "No Frauds" (z Drake'iem i Lil Waynem) oraz "Regret In Your Tears". Raperka zapowiedziała, że wkrótce zakończy karierę swojej rywalki, a jej dotychczasowe wysiłki w ogóle nie zrobiły na niej wrażenia. Dodatkowo autorka utworów "Anaconda" i "Only" dała przeciwniczce 72 godziny na odpowiedź i zaprezentowanie nowego przeboju. Jeżeli Remy Ma spełni kryteria Nicki, ta przekaże jej pół miliona dolarów.

Sprawa poróżniła nie tylko fanów, którzy zalali memami Twittera i Instagrama, ale także innych raperów. W całą akcję wmieszali się, oprócz Wayne'a i Drake'a, także The Game (stanął po stronie Minaj) oraz były chłopak Nicki Meek Mill, który opowiedział się za Remy Ma.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nicki Minaj
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy