Reklama

Nergal: Głupcy wierzą tabloidom

Adam 'Nergal' Darski, do niedawna znany głównie fanom muzyki - niekoniecznie tylko tym gustującym w mocniejszych brzmieniach - ze względu na związek z Dodą stał się bohaterem polskich bulwarówek. Do nagłego zainteresowania tabloidów lider grupy Behemoth podchodzi ze spokojem.

Magazyn "Machina" zapytał Nergala, czy nie irytuje go fakt, że przez większość jest kojarzony głównie ze względu na związek z Dorotą Rabczewską. A przecież jego zespół Behemoth to jeden z najpopularniejszych wykonawców w Polsce (m.in. 1. miejsce na w zestawieniu OLiS), któremu udało się zrobić karierę m.in. w Ameryce. Ostatni album formacji, zatytułowany "Evangelion", trafił do zestawienia bestsellerów magazynu "Billboard". Zaznaczmy, że ta sztuka nie udała się wcześniej żadnemu polskiemu wykonawcy.

"Nie dbam o to" - artysta dosadnie komentuje zainteresowanie tabloidów jego osobą.

Reklama

"Nie prosiłem o taką popularność, ale radzę sobie z tym. Istnieje tak zwana rzeczywistość tabloidowa, na którą nie mam wpływu. A która, niestety, jest znakiem naszych czasów" - powiedział "Machinie".

Nergal ostro wypowiedział się także o osobach ślepo wierzących w doniesienia bulwarówek, dotyczących związku muzyka z Dodą:

"Jeżeli ktoś wierzy w to, co wypisują na nasz czy na mój temat, i uważa, że to obiektywna prawda, musi być zwykłym głupcem" - stwierdził lider Behemoth.

Przeczytaj również:

Nergal kontra Nowak: Proces zawieszony

Nergal zachwala morderstwo?

Nergal: "Doda to upadły anioł"

Zobacz teledyski Behemoth na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: niewierzący | wierząca | tabloidy | muzyka | Behemoth | Nergal
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy