Reklama

Na aukcję trafił dwuczęściowy garnitur Davida Bowiego. Cena zwala z nóg!

Używane ciuchy zwykle sprzedawane są za grosze. Zwłaszcza jeśli brakuje im guzików albo zamek błyskawiczny jest zepsuty czy podszewka wyszarpana. Ten garnitur jest jednak wyjątkowy. Założył go, a później porzucił, słynny wokalista, po tym gdy usnął w papierosem w dłoni i wypalił w nim dziury.

Używane ciuchy zwykle sprzedawane są za grosze. Zwłaszcza jeśli brakuje im guzików albo zamek błyskawiczny jest zepsuty czy podszewka wyszarpana. Ten garnitur jest jednak wyjątkowy. Założył go, a później porzucił, słynny wokalista, po tym gdy usnął w papierosem w dłoni i wypalił w nim dziury.
David Bowie w 1987 roku /Patrick Riviere /Getty Images

Na 25 tys. funtów, czyli ok 70 tys. złotych szacowana jest wartość stroju, do którego Bowie nawet nie był przywiązany. Po prostu założył go przed wyjściem do londyńskiego klubu Blitz, a później porzucił. Może i słusznie, bowiem dwurzędowy, beżowy garnitur jest mdły niczym uniform mafijnego ojca chrzestnego.

Właściciel wystawionego na sprzedaż garnituru, Jayce Lewis, twierdzi, że odziedziczył go, wraz z dziurami po papierosach, od Steve'a Strange'a, który był w tamtym okresie właścicielem klubu Blitz (był też założycielem nowofalowego zespołu Visage - przyp. red.). O

Reklama

ferując ubranie gwiazdy rocka, sprzedawca wyjaśnił, że ma nadzieję, iż garnitur trafi do "superfana". Dodał, że Bowie, sam wypalił sobie dziury w garniturze, bo zasnął na sofie podczas palenia i papieros wpadł mu do kieszeni. 

Gdy piosenkarz otrzeźwiał, poprosił asystentkę, by przyniosła mu z samochodu inny strój, bo nie chciał pokazywać się w zniszczonym. Przebrał się, a garnitur ze śladami po papierosie zostawił w klubie.

Wystawione na aukcji wdzianko muzyka uszyła marka Issey Miyake. Można je obejrzeć i licytować na Easy Live Auction

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: David Bowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy