Reklama

Myslovitz: Samochody dla górników

- Możliwe, że gdyby nie Sierpień '80, nie byłoby nas tutaj - gitarzysta Przemek Myszor i wokalista Artur Rojek z zespołu Myslovitz w rozmowie z INTERIA.PL wspominają okres narodzin "Solidarności". A w połowie września, z okazji 25-lecia wydarzeń sierpniowych, grupa wystąpi na specjalnym koncercie w Brukseli.

Zapytaliśmy Artura Rojka i Przemka Myszora, jakie mają wspomnienia z pamiętnego lata 1980 roku.

- Miałem wtedy dopiero siedem lat. Pamiętam dopiero, jak zaczął się stan wojenny. Pamiętam, że była niedziela, że była zima. Przyszła do nas ciocia i powiedziała, że jest wojna - powiedział nam wokalista Myslovitz.

- Ja pamiętam jeszcze trochę wcześniej, zanim się zaczął stan wojenny. Na przełomie lipca i sierpnia byłem na kolonii w Gdyni-Grabówku. W Trójmieście, zresztą jak w całej Polsce, była bardzo podniosła atmosfera - opowiada Przemek Myszor.

Reklama

- Z paniami opiekunkami zwiedzaliśmy wszystkie miejsca, w których ginęli ludzie i już stały trzy krzyże, itd. Była jakaś całkiem inna atmosfera tego wyjazdu. Potem, oczywiście w grudniu, 13, wszystko się zesrało za przeproszeniem.

- Ale możliwe, że gdyby nie sierpień, nie byłoby nas tutaj. Gdyby nie "Solidarność", a możliwe, że gdyby nie 13 grudnia, nie byłoby teraz tak jak jest - dodał gitarzysta.

- Myślę, że doszliśmy już do punktu, że jest już taka grupa dorosłych ludzi, która nie pamięta okresu komunizmu. Ja byłem dzieckiem, które losowało samochody dla górników w kopalni, wyjeżdżaliśmy na wczasy zakładowe. Pamiętam ten czas z wielu kolorowych rzeczy, kolorowych sytuacji - tak Artur Rojek wspomina "komunę".

- Ale też jednocześnie pamiętam, że dziecko mojej sąsiadki w momencie, kiedy moja mama pokazała mu banana i zapytała: "Radek, wiesz, co to jest?", odpowiedziało, że to jest ogórek. Nie znaliśmy pewnych rzeczy, pewnych rzeczy nie było.

A jak muzycy Myslovitz oceniają przemiany polityczne, jakie zaszły w naszym kraju od Sierpnia '80?

- Myślę, że o ile wielu ludzi przeżyło tę zmianę w taki dosyć drastyczny sposób - bo po części są osobami z tamtego czasu, a po części już z tego i dziś żyją w pewnym konflikcie - ale wielu młodych ludzi dzięki temu dostało jakąś szansę od życia - stwierdził Rojek.

- Pamiętam potem, jak przyszedł moment Okrągłego Stołu i przejęcia władzy - ja się tego nie spodziewałem. Nie wierzyłem, że to wyjdzie. Pamiętam te uniesienia, "Gazetę Wyborczą", jak zaczęła wychodzić... I się cieszę, że się udało - to z kolei słowa Przemka Myszora.

- Szczerze mówiąc lepiej narzekać na demokrację, niż narzekać na komunizm. Demokrację zawsze można poprawić, a komunę trzeba zmienić. Naprawdę przeżywamy problemy, to jest fakt. Ale gdybyśmy nie mieli demokracji, myślę, że bylibyśmy teraz w czarnej dziurze - zakończył gitarzysta.

Przeczytaj cały wywiad z Myslovitz.

Na stronach INTERIA.PL możecie obejrzeć galerię zdjęć z występu Myslovitz w Nowym Sączu

Przypomnijmy, że 1 września odbędzie specjalny koncert z okazji 10-lecia grupy Myslovitz. Z tej okazji zapraszamy do wzięcia udziału w ankiecie portalu INTERIA.PL i wskazanie ulubionej płyty tego popularnego zespołu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wokalista | rojek | samochody | Myslovitz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy