Reklama

Morrissey odwołał koncert, bo było za zimno

Brytyjczyk znany z nieprzewidywalnych zachowań po raz kolejny zaskoczył. Tym razem postanowił odwołać koncert, gdyż stwierdził, że w obiekcie jest za zimno, aby wystąpić.

Brytyjczyk znany z nieprzewidywalnych zachowań po raz kolejny zaskoczył. Tym razem postanowił odwołać koncert, gdyż stwierdził, że w obiekcie jest za zimno, aby wystąpić.
Morrissey znów rozczarował fanów /Kevin Winter /Getty Images

Morrissey koncert w Paso Robles, promujący jego płytę "Low In High School", odwołał na kilka minut przed jego rozpoczęciem.

Oficjalnym powodem, dla którego Brytyjczyk odmówił występu, była awaria systemu grzewczego sceny w miejscowym amfiteatrze.

Zachowanie muzyka niezbyt spodobało się zgromadzonym fanom, którzy swoją wściekłość odreagowywali w mediach społecznościowych.

To oczywiście nie pierwszy raz, kiedy Morrissey odwołał lub przerwał występ z niejasnych powodów. W listopadzie 2014 roku Brytyjczyk zszedł ze sceny podczas koncertu w Warszawie po zaledwie kilku utworach. Do tej pory nie wiadomo, co było oficjalnym powodem takiego zachowania. Nieoficjalnie mówi się, że obrazić miały go słowa jednego z fanów.

Reklama

Współtwórcy The Smiths zdarzało się również przerwać koncert na Coachelli, gdy poczuł w powietrzu zapach smażonego mięsa (jest zadeklarowanym weganinem).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Morrissey
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy