Reklama

Mohammad Reza Szadżarian nie żyje. Mistrz klasycznego śpiewu miał 80 lat

W wieku 80 lat zmarł w Teheranie mistrz klasycznego śpiewu perskiego Mohammad Reza Szadżarian - podały w piątek (9 października) irańskie media. Przed kliniką onkologiczną, gdzie Szadżarian zmarł w nocy z czwartku na piątek, gromadzą się tłumy. Wzmocniono siły policyjne.

W wieku 80 lat zmarł w Teheranie mistrz klasycznego śpiewu perskiego Mohammad Reza Szadżarian - podały w piątek (9 października) irańskie media. Przed kliniką onkologiczną, gdzie Szadżarian zmarł w nocy z czwartku na piątek, gromadzą się tłumy. Wzmocniono siły policyjne.
Portret Mohammada Rezy Szadżariana przed szpitalem w Teheranie, gdzie zmarł /Morteza Nikoubazl/NurPhoto /Getty Images

Władze obawiają się zamieszek, ponieważ Mohammad Reza Szadżarian - niezależnie od swego wielkiego dorobku muzycznego - był też symboliczną postacią w życiu społecznym kraju. Portal NetBlocks poinformował na Twitterze, że w związku z marszami ku czci Szadżariana władze ograniczyły dostęp do internetu.

W 2009 r. mimo swej deklarowanej apolityczności Szadżarian publicznie zaprotestował przeciwko brutalnemu tłumieniu przez policję demonstracji organizowanych po nieuczciwych wyborach. Muzyk zaapelował wtedy do władz, by stróże porządku odłożyli broń, a politycy, by zasiedli przy stole rozmów z demonstrantami i wysłuchali ich argumentów. Swoje poparcie dla protestujących wyraził też zakazem prezentowania jego twórczości w mediach państwowych. Władze polityczne i religijne Iranu skazały go wtedy na całkowite zapomnienie.

Reklama

Tak zdecydowane poparcie dla sił opozycyjnych zjednało zmarłemu muzykowi wielu sympatyków. Podobnie było w 1979 r. - przypomina agencja Reutera - gdy Szadżarian poparł irańską rewolucję i śpiewał dla jej uczestników. W 2000 r. ministerstwo kultury Iranu uznało go za najlepszego śpiewaka całego ćwierćwiecza.

W czwartek w nocy na wiadomość o śmierci muzyka przed szpitalem, gdzie zmarł, zgromadzili się wielbiciele jego twórczości. Gdy uczestnicy zorganizowanej ad hoc demonstracji zaczęli wznosić antyrządowe okrzyki, do akcji wkroczyła policja, okładając ich policyjnymi pałkami. Protestujący krzyczeli m.in.: "Pozwólcie mu godnie odejść! Nie macie honoru!" - relacjonuje agencja Reutera.

Fani twórczości Szadżariana uważają, że polityka mediów państwowych była wyjątkowo krzywdząca wobec muzyka, który w 1999 r. otrzymał we Francji nagrodę UNESCO i cieszył się międzynarodowym uznaniem.

Sztuka i literatura cieszy się ogromnym szacunkiem w Iranie. Od lat 60., po krótkim zachłyśnięciu zachodnią muzyką pop, Irańczycy zaczęli interesować się tradycyjną muzyką perską mającą korzenie w VII wieku.

Zmarły muzyk wychowywał się w rodzinie z artystycznymi tradycjami. Śpiewać zaczął już w wieku pięciu lat. Uczył się u największych ówczesnych mistrzów śpiewu perskiego. Przełomowym momentem w karierze Szadżariana było spotkanie z Abdollahem Dawamim, który przekazał mu najstarsze pieśni ludowe oraz tajniki tradycyjnego śpiewu. Uważa się, że to właśnie on na nowo rozbudził zainteresowanie tradycyjną muzyką oraz poematami gnostycznymi wśród młodych Irańczyków.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy