Reklama

Miley Cyrus idzie na ugodę w sprawię utworu "We Can't Stop"

Miley Cyrus zdecydowała się pójść na ugodę z jamajskim artystą Michaelem Mayem, który zarzucił wokalistce, że przebój "We Can't Stop" to plagiat utworu jego zespołu Flourgon "We Run Things".

Miley Cyrus zdecydowała się pójść na ugodę z jamajskim artystą Michaelem Mayem, który zarzucił wokalistce, że przebój "We Can't Stop" to plagiat utworu jego zespołu Flourgon "We Run Things".
Miley Cyrus dogadała się w sprawie pozwu dotyczacego "We Can't Stop" /Steve Granitz /Getty Images

Wydany w 2013 roku utwór "We Can't Stop" to jeden z największych hitów Miley Cyrus (dotarł na drugie miejsce listy Billboard Hot 100). Piosenka znalazła się na płycie "Bangerz".

W 2018 roku do sądu trafił pozew skierowany przez jamajskiego muzyka reggae Michaela Maya, który twierdził, że "We Can’t Stop" to plagiat utworu "We Run Things" z 1995 roku, który nagrany został przez grupę Flourogon.

May przede wszystkim zarzucał skopiowanie fragmentów słów piosenki, które wykorzystano w chórkach. Tam pojawiały się bowiem słowa: "We run things, things don't run we".

Reklama

Muzyk domagał się 300 milionów zadośćuczynienia. W pozwie oprócz Cyrus znaleźli się, producent Mike Will Made It oraz wytwórnie RCA i Sony.

Według Reutersa do ugody miało dojść już 12 grudnia. Pozew został wycofany w związku z "oczekiwaniem na wypłacenie kwoty ugody". W przyszłości May nie będzie mógł ubiegać ponownie ubiegać się w sądzie swoich praw.

Nie ujawniono, jaką kwotę otrzymał walczący o swoje prawa artysta.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Miley Cyrus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy