Reklama

Michał Wiśniewski: Violetta Villas dużo piła, nie chciała pomocy

Lider Ich Troje zdradził wciąż szokujące szczegóły z życia Violetty Villas, która zmarła 5 grudnia 2011 r. w dramatycznych warunkach.

Lider Ich Troje zdradził wciąż szokujące szczegóły z życia Violetty Villas, która zmarła 5 grudnia 2011 r. w dramatycznych warunkach.
Michał Wiśniewski oferował pomoc Violetcie Villas /AKPA

Swoją karierę artystyczną piosenkarki estradowej, ale także śpiewaczki operowej i operetkowej, aktorki, kompozytorki i autorki tekstów Violetta Villas rozpoczynała na początku lat 60. XX wieku.

W tym okresie wystąpiła na Międzynarodowym Festiwalu w Sopocie oraz trzykrotnie zaśpiewała na festiwalu w Opolu. W drugiej połowie lat 60. koncertowała w Paryżu, by później przenieść się do Las Vegas - tam przez kilka sezonów była gwiazdą rewii "Casino de Paris".

Villas wykonywała zarówno muzykę rozrywkową, jak i kompozycje klasyczne, arie operowe i operetkowe. Nagrywała również covery popularnych piosenek amerykańskich i francuskich.

Reklama

W 2002 r. na festiwalu w Opolu Villas poznał Michał Wiśniewski, lider cieszącego się wówczas ogromną popularnością Ich Troje. Rok później zaprosił ją do nagrania specjalnej walentynkowej płyty. Sam zarobił na tym aż 600 tys. zł, diwa zaś 150.

Wiśniewski kilkakrotnie wyciągał rękę z ofertą pomocy dla Villas.

"Usłyszała ode mnie w cztery oczy, że ma każdą możliwość: może wyjść z tego domu, dostać nowy, czysty, możemy jej pomóc, tylko ona musi chcieć. Nie chciała" - opowiada wokalista w nowym wydaniu książki "Villas".

Lider Ich Troje przypomina też o alkoholowym nałogu swojej idolki, która upijała się ze swoją opiekunką.

"One piły razem. Są ludzie, którzy mówią: ty nie masz nic, ja nie mam nic, otworzymy razem fabrykę. Ale są też tacy, którzy mówią: otwieramy butelkę" - opowiada, przypominając Wigilię w 2007 r., kiedy zaprosił ją do siebie.

Villas miała wtedy załatwiony przez niego pokój w hotelu Marriott w Warszawie, a po wokalistkę wysłał kierowcę.

"Taki wyjazd to było wyzwanie. Najpierw wytrzeźwieć, potem, ku**a, doprowadzić się do stanu używalności, jeszcze brak zębów. Dostała propozycję ode mnie, żeby je zrobić, tylko że nie podjęła tej decyzji. Z jednej strony oczekiwała pomocy, ale z drugiej nikomu nie ufała. Już wtedy VV miała uraz biodra, ale jeszcze chodziła. Przyjechała. Byliśmy ze sobą dwie, trzy godziny. I o godz. 22.00 kierowca je odwiózł. A potem o 1.00 w nocy dostałem telefon, czy zapłacę rachunek. One zaprosiły jakichś gości, zamawiały, więc powiedziałem, że do kwoty 2,5 tys. ureguluję. Marriott dał apartament za darmo, natomiast wiadomo, że za minibarek to już trzeba było zapłacić oddzielnie" - czytamy.

Villas od początku 2008 r. nie pojawiała się publicznie. To wówczas zaczęto pisać o tym, że kontrolę nad życiem piosenkarki przejęła jej opiekunka. Władze Lewina Kłodzkiego (tam mieszkała gwiazda) rozważały nawet wkroczenie do jej domu (za zgodą prokuratury), by sprawdzić w jakiej ona jest formie.

Po raz ostatni Villas wystąpiła 14 lutego 2011 r. w Kielcach podczas benefisu z okazji 50-lecia pracy artystycznej. Gościnnie zaśpiewała wówczas także Magdalena Welc, laureatka programu "Mam talent".

Okoliczności śmierci sprawiły, że o Violetcie Villas znów zrobiło się głośno. Już dzień później prokuratura poinformowała o wszczęciu postępowania mającego wyjaśnić okoliczności i przyczyny zgonu.

Wyniki sekcji zwłok nie dały jednak jednoznacznej odpowiedzi: wskazano na zapalenie płuc, zator tłuszczowy płuc w związku z komplikacjami po złamaniu szyjki kości udowej, ogólne zmiany chorobowe i urazy klatki piersiowej. Postawiono zarzuty opiekunce piosenkarki, Elżbiecie B., którą skazano na 10 miesięcy więzienia w związku z nieudzieleniem pomocy artystce. Sąd uniewinnił ją jednak od zarzutu znęcania się psychicznego nad Villas.

"Największy i najbardziej zmarnowany talent, jaki mieliśmy po wojnie" - komentował jeszcze w 2000 r. słynny krytyk muzyczny Jerzy Waldorff.

Sprawdź tekst piosenki "Oczy czarne" w serwisie Teksciory.pl!

"Ja całe życie jestem samotna. Chyba mam to zapisane w swoim życiorysie, w przeznaczeniu (...) Samotność to jest taka dziwna rana i takie małe rozdarte serce, których nie da się ująć w słowa, bo słowa są za ubogie, żeby umieć to nazwać" - powiedziała Violetta Villas w programie "Wideoteka Dorosłego Człowieka" w TVP2.

Premiera nowego wydania głośnej książki "Villas" Izy Michalewicz i Jerzego Danilewicza 27 lutego.

INTERIA.PL/Super Express
Dowiedz się więcej na temat: Michał Wiśniewski | Violetta Villas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy