Marzena Ugorna: W "The Voice of Poland" zachwycała. Co robi dziś?
Marzena Ugorna, obecnie działająca pod pseudonimem UGORNA, w tym roku szykuje się do wydania fonograficznego debiutu. Wokalistka, którą widzowie mogą kojarzyć z "The Voice of Poland" i "Szansy na sukces" przez wiele lat pracowała nad swoim stylem.
Marzena Ugorna to półfinalistka trzeciej edycji "The Voice of Poland" i laureatka "Szansy na sukces".
W trzecim sezonie programu przed trenerami na przesłuchaniach w ciemno zaprezentowała się w utworze "Jestem kamieniem" Kayah i całkowicie zaczarowała trenerów. Swoje fotele dopiero na sam koniec odwrócili Maria Sadowska i Marek Piekarczyk. Trener przyznał, że zrobił to tak późno, gdyż nie chciał uczestniczce przeszkadzać w występie.
"Chciałem słuchać. To jest wada tego odwracania się. Bardzo podobało mi się to, co zrobiłaś. Miałaś moment słabości, ale pokazałaś taki ból w tej piosence i zaśpiewałaś to w sposób niesamowicie przejmujący" - komentował Piekarczyk.
"Rozmarzyłaś nas, mimo że chwilami było nieczysto. Generalnie jednak chodzi o to, że to w ogóle nie ma znaczenia. Bo dałaś taką emocję, że ja ci wybaczam, bo dotknęłaś mnie głęboko" - przyznała Maria Sadowska. "Jesteś przykładem na to, że nie sama technika jest najistotniejsza, bo emocje biorą górę" - dodał Baron.
W drużynie Marka Piekarczyka Ugorna dotarła aż do półfinału programu. Jednak w kolejnych latach nie przełożyło się to na popularność wokalistki. Na debiut artystki trzeba było czekać wiele lat.
"UGORNA to debiut wyczekany, wyważony i kompletny. Późny. Artystka przez ostatnie lata dochodziła do prawdy o samej sobie - choć na pewno nie w ciszy i skupieniu - to jednak bez obecności potencjalnych odbiorców. Dzisiaj gotowa i pewna świętuje zwycięstwo zapraszając nas na wytworną kolację. Traumy z przeszłości zostały zamknięte w postaci wykwintnych muzycznych dań" - czytamy w zapowiedzi nadchodzącej płyty "Nowa Herstoria".
W sieci znalazły się już jej single "Amok" i "Amsterdam", a także cover utworu Miley Cyrus "Midnight Sky" oraz "Woda", czyli interpretacja fragmentu wiersza Zuzanny Ginczanki.
