Reklama

Maryla Rodowicz gwiazdą Juwenaliów? "Czułam się jak Mick Jagger"

Maryla Rodowicz zagrała niedawno podczas Juwenaliów Uniwersytetu Warszawskiego. Jak wspomina, była nieco zestresowana jak wypadnie jej występ przed studentami. Okazało się, że nie musi się obawiać. "Czułam się jak Mick Jagger" - pisze artystka.

Maryla Rodowicz zagrała niedawno podczas Juwenaliów Uniwersytetu Warszawskiego. Jak wspomina, była nieco zestresowana jak wypadnie jej występ przed studentami. Okazało się, że nie musi się obawiać. "Czułam się jak Mick Jagger" - pisze artystka.
Maryla Rodowicz gwiazdą Juwenaliów? /Tadeusz Wypych /Reporter

Maryla Rodowicz jest obecna na scenie od sześciu dekad! Jedna z najbardziej rozpoznawalnych wokalistek w historii polskiej piosenki stara się co jakiś czas wydawać premierowe utwory. Tak było w ubiegłym roku, gdy wydała duet z Cleo (sprawdź!). 

Królowa polskiej sceny była gwiazdą Juwenaliów Uniwersytetu Warszawskiego. Sama Rodowicz po koncercie twierdzi, że bała się reakcji studentów na swój występ.

Reklama

"Wczoraj zagrałam koncert na juwenaliach UW. Miałam tyle obaw, czy będą ludzie, jak będą reagować. Niepotrzebnie, było bosko. Publiczność entuzjastyczna, było wspólne śpiewanie. Czułam się, jak Mick Jagger, nawet moje kolana nadążały" - napisała w poście na Facebooku.

Gwiazda dodała też, że myślała kiedyś o studiach na Uniwersytecie Warszawskim.

"Muszę też napisać o pięknej, podświetlonej architekturze, uważam, że każdy powinien tam studiować chociaż rok. Ja też myślałam o polonistyce, a skończyłam na AWFie" - wspomina.

Maryla Rodowicz piła alkohol kupiony od policjantów?

Post Maryli Rodowicz, przyciągnął wielu użytkowników Facebooka, którzy gratulowali jej występu.

Nie zabrakło także wspomnień z dawnych czasów.

"Ja byłam na Pani koncercie, będąc studentką, jeszcze w Odessie, ciekawa jestem, czy Pani pamięta, podeszlismy wtedy do Pani po koncercie, żeby podziękować" - napisała jedna z fanek pod postem.

Maryla Rodowicz nie tylko pamięta koncert w Odessie, ale także wspomina jak świętowała z zespołem po wydarzeniu. Jak się okazuje, grupa w parku piła alkohol zakupiony od policjantów!

"Pamiętam koncert w Odessie, po koncercie snuliśmy się po parku śpiewając i popijając czaczę kupioną od policjantów w malowniczych pelerynach" - napisała Rodowicz.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Maryla Rodowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy