Marilyn Manson odpowiada na zarzuty o molestowanie. "Zniekształcenie rzeczywistości"
Aktorka Evan Rachel Wood na swoim Instagramie opublikowała oświadczenie, w którym oskarża Marilyna Mansona o wieloletnie znęcanie się nad nią. Teraz piosenkarz odpowiedział na zarzuty. Oświadczenie wystosowała również wytwórnia, z którą współpracował muzyk. Media cytują również asystenta gwiazdora, który opisywał bulwersujące zachowanie skandalisty.
Związek Evan Rachel Wood, znanej m.in. z serialu "Westworld" i Marilyna Mansona (Briana Warnera, sprawdź!) zaczął się w 2007 roku.
Przyszła gwiazda miała wtedy 18 lat, natomiast kontrowersyjny wokalista 36. Para zaręczyła się w 2010 roku, a kilka miesięcy później relacja się rozpadła.
W najnowszym poście na Instagramie Wood przerwała milczenie i zdecydowała się krótko podsumować jej toksyczną relację ze starszym gwiazdorem.
"Moim oprawcą był Brian Warner, znany światu jako Marilyn Manson. Zaczął mnie uwodzić, gdy byłam nastolatką, a następnie znęcał się nade mną przez kilka lat. Miałam wyprany mózg, byłam manipulowana. Skończyłam żyć w strachu przed odwetem, oszczerstwami i szantażem. Piszę to, aby zdemaskować niebezpiecznego człowieka i wskazać branże, które mu pomagały, zanim zrujnuje kolejne życia. Wspieram wiele ofiar, które nie będą już milczeć" - zakończyła.
Po oświadczeniu Wood kolejne cztery kobiety oskarżyły Mansona o napaść na tle seksualnym, znęcanie się psychiczne i różne formy przemocy i zastraszania.
W 2009 roku Manson w rozmowie z magazynem "Spin" stwierdził, że ma fantazję, w której rozbija młotem głowę swojej ówczesnej dziewczyny. Jego menedżment twierdził potem, że muzyk nie mówił o swoich rzeczywistych zamiarach, a cała wypowiedź była związana z jego wizerunkiem.
Wood kilkakrotnie w ostatnich latach opowiadała o przemocy, której doświadczyła (nie podawała wtedy jednak danych sprawcy). Zrobiła to m.in. w 2019 roku, gdy stanęła przed Kalifornijską Komisją Senacką ds. Bezpieczeństwa Publicznego. Głośno w zeszłym roku było też o wywiadzie z muzykiem, który słysząc nazwisko byłej partnerki, przerwał wywiad.
Po tych oskarżeniach Loma Vista Recordings postanowiła rozwiązać kontrakt z muzykiem. "W świetle niepokojących zarzutów Evan Rachel Wood i innych kobiet, które nazywają Marilyna Mansona ich oprawcą, Loma Vista zaprzestanie dalszej promocji jego obecnego albumu, ze skutkiem natychmiastowym. Zdecydowaliśmy się również nie współpracować z Marilynem Mansonem przy żadnych przyszłych projektach" - przekazała wytwórnia.
Do zarzutów odniósł się również sam oskarżony. "Oczywiście, moja sztuka i moje życie od dawna są magnesem dla kontrowersji, ale te ostatnie twierdzenia na mój temat są strasznymi wypaczeniami rzeczywistości" - napisał Manson.
"Moje intymne związki zawsze były całkowicie konsensualne z podobnie myślącymi partnerami. Niezależnie od tego, jak - i dlaczego - inni decydują się teraz przeinaczać przeszłość, taka jest prawda" - dodał.
Na temat całej afery wypowiedział się też były współpracownik Marilyna Mansona - Dan Cleary. "To będzie dla kogoś długi dzień. G*wno wpadło w wiatrak. Mówiłem wam wcześniej. Wierzcie kobietom. Jestem dumny, że nazwały go napastnikiem. Siła tkwi w liczbach, a te są duże" - napisał komentując oświadczenie Wood. Sam na temat kontrowersyjnego muzyka szeroko pisał jesienią 2020 roku.
Wtedy to właśnie Cleary opisywał, co widział podczas tras koncertowych gwiazdora. "Pracowałem z nim przy jego torunee w latach 2007 - 2008, kiedy był z Evan Rachel Wood. Przez rok zmienił ją w inną osobę. Złamał ją. Początkowo nie zdawałem sobie z tego sprawy" - pisał wtedy były asystent muzyka.