Reklama

Marilyn Manson: Jestem niewinny

Marilyn Manson, kontrowersyjny amerykański muzyk i wokalista, twierdzi, że tak naprawdę wcale nie jest taki nieprzyzwoity, jakby to się mogło wydawać. Cały problem polega na tym, że ludzie źle odczytują jego przesłanie.

Brian Warner, znany powszechnie jako Manson, twierdzi, że mówi to co mówi nie dlatego, że chce wzbudzać kontrowersje, ale dlatego, iż poruszając konkretne tematy może liczyć na reakcję ludzi.

"Jeśli dobrze się przyjrzeć, to co mówię nie okaże się takie obraźliwe. Ludzie wściekają się na mnie, bo nagle odkrywają, że mówię o nich. Nie podoba im się to, że ktoś dostrzega ich obłudę. Nie jestem wcale taki inny od pozostałych. Co najwyżej noszę trochę więcej szminki" - powiedział autor "Antichrist Superstar".

Manson przyznał także, iż nie czuje się zagrożony na rynku muzycznym ze strony innych wykonawców, ponieważ wie, że nikt nie potrafiłby robić tego co on równie dobrze.

Reklama

"Na rynku funkcjonuje wielu amatorów, którzy za rok lub dwa znikną. Ja robię swoje już od 10 lat i wszystko, co osiągnąłem, zawdzięczam lojalności mych fanów. Nie bawię się w żadną konkurencję. To dziennikarze próbują wszystkim wmówić, że jestem zazdrosny, ale tak nie jest. Nikt nie jest w stanie robić tego lepiej niż ja" - zapewnił Manson.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Marilyn Manson | Twierdzi | niewinny | manson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy