Reklama

Marianne Faithfull: Wiele razy byłam blisko śmierci. Kiedy premiera nowej płyty "She Walks in Beauty"?

30 kwietnia do sklepów trafi nowy album Marianne Faithfull. Prace nad "She Walks in Beauty" utrudniła pandemia koronawirusa, która niemal kosztowała życie 74-letnią wokalistkę.

30 kwietnia do sklepów trafi nowy album Marianne Faithfull. Prace nad "She Walks in Beauty" utrudniła pandemia koronawirusa, która niemal kosztowała życie 74-letnią wokalistkę.
Marianne Faithfull zapowiedziała premierę nowej płyty /Dominique Charriau/WireImage /Getty Images

Album "She Walks in Beauty" powstał we współpracy z uznanym kompozytorem i multiinstrumentalistą - Warrenem Ellisem. Jak zapowiada Marianne Faithfull (sprawdź!), ten krążek jest najbardziej charakterystycznym dziełem jej życia; spełnieniem ambicji połączenia poezji z muzyką.

Praca nad nim rozpoczęła się krótko przed pandemią COVID-19. Wiele sesji nagraniowych odbyło się także w trakcie trwania lockdownu; Marianne prawie przypłaciła ten okres życiem, ponieważ zachorowała na koronawirusa (na trzy tygodnie trafiła do szpitala).

Reklama

Na szczęście, pokonała chorobę (choć jej skutki wciąż odczuwa) i mogła dokończyć pracę nad nową płytą. W nagraniach udział wzięli także Nick Cave, Brian Eno oraz wiolonczelista Vincent Ségal, który pełnił rolę kierownika muzycznego.

"Być może już nigdy nie będę mogła śpiewać. Może to już koniec. Gdyby to się potwierdziło, będę wówczas niesamowicie zdenerwowana, ale z drugiej strony mam przecież 74 lata" - mówi Faithfull.

"Nie czuję się niepokonana. Po prostu czuję się piep***ym człowiekiem. Ale to, w co wierzę, co daje mi nadzieję, to wiara w cuda" - dodaje.

Teksty utworów to wiersze angielskich poetów romantycznych. "She Walks in Beauty" jest urzeczywistnieniem wielkiej pasji do poezji, w której Marianne Faithfull zakochała się jako nastolatka. Owa miłość pojawiła się, gdy artystka uczęszczała do St Joseph's Convent School w Reading, jeszcze przed wkroczeniem w świat rock'n'rolla i poznaniem Micka JaggeraThe Rolling Stones.

"Poezja była z nią przez całe życie" - wspomina Warren Ellis. "Marianne nią żyje, urzeczywistnia ją i to naprawdę słychać. Praca nad tym albumem była wspaniała. Teksty śpiewane przez Marianne całkowicie mnie pochłonęły. Sposób, w jaki śpiewa, interpretuje wiersze, jest porywający" - dodaje.

"Wiele razy byłam blisko śmierci..." - wspomina Marianne Faithfull. "Zawsze docieram tam, gdzie planowałam dotrzeć. Nawet kiedy zajmuje to dużo czasu, to w końcu się udaje. To co zaplanowałam sobie dawno temu, wiele dla mnie znaczy, więc nigdy nie odpuszczam! Wszystko co przeżyłam, jest po prostu doświadczeniem życiowym i to bardzo pomaga w osiąganiu celów" - komentuje.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Marianne Faithfull | nowa płyta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy