Reklama

Marduk: Legion wyjaśnia

W wywiadzie udzielonym amerykańskiemu serwisowi internetowemu Rockdetector, Erik Hagstedt, były wokalista blackmetalowej grupy Marduk, znany szerzej pod pseudonimem Legion, w końcu wypowiedział się na temat swojego odejścia z grupy. Szwedzki muzyk, mieszkający od dłuższego czasu w Los Angeles, nie żałował cierpkich słów pod adresem lidera, założyciela i gitarzysty formacji Morgana Steinmeyera-Hakanssona.

Oto kilka wypowiedzi Legiona, rzucających nowe światło na przyczyny jego odejścia z Marduk:

"O odejściu z Marduk zdecydowałem już w 2001 roku. Czułem, że nie rozumiemy się już tak, jak dawniej i że utknąłem wrzeszcząc do mikrofonu, zamiast dalej się rozwijać".

"Ja, Fred (Fredrik Andersson, były perkusista Marduk) i B. War czuliśmy się też sfrustrowani tym, że sukces, jaki budował ten zespół był niejako ukrywany. Nie dostawaliśmy żadnych raportów o sprzedaży płyt, niczego. Nagle okazało się, że nie jest to już nasz wspólny wysiłek".

Reklama

"Aby dodać nieco oliwy do ognia, zauważyłem, że Morgan robi nam za plecami w kwestii należności z grania. Dostałem oświadczenie od STIM (Agencja Szwedzkich Twórców), z którego dowiedziałem się, że mój wkład w pracę nad utworami, jakie wspólnie zrobiliśmy, został zmniejszony z 33 do 25 procent".

"Jednak rzeczywistym powodem, który doprowadził do tego, że tak bardzo się wkurzyłem i postanowiłem odejść było pieprz**** Morgana, który źle się o mnie wyrażał będąc z B. Warem, i na odwrót, gdy ja spędzałem z nim wspólnie czas. Wyglądało to tak, jakbyśmy nie potrafili już ze sobą normalnie porozmawiać. Przez ostatni rok mojej obecności w zespole, prawie wcale ze sobą nie rozmawialiśmy. Przestaliśmy razem wychodzić i myślę, że oboje czuliśmy, że i tak nie mielibyśmy sobie zbyt wiele do powiedzenia".

Legion zdradził też kilka szczegółów odnośnie swojego nowego projektu Rebelangels, w którym gra wspólnie z B. Warem, dawnym basistą Marduk.

"B. War pracuje obecnie nad wieloma pomysłami. Ja sam mam już sporo nowego materiału, plus 5-10 surowych utworów, którymi nie zacząłem się jeszcze zajmować. Poza tym, sporo pracuje nad swoim głosem, gdyż mój śpiew będzie zupełnie inny od tego, co robiłem w Marduk. Nowe wokale nawiązują do Morrisona, Planta i Ozzy'ego. Jest w nich więcej melodii niż czystej siły, i zawsze mogę je bardziej udoskonalać, z czym czuje się świetnie. Teraz nie ma przede mną ograniczeń" - informuje Legion.

Sądząc z wypowiedzi Legiona, muzyka Rebelangels nie będzie miała, jak pierwotnie anonsowano, zbyt wiele wspólnego z death metalem.

Dalsze szczegóły związane z tym projektem nie są znane.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Marduk | Legiony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy