Reklama

Magda Steczkowska o "Aplauz, aplauz": Kto wcześniej widział płaczącą Agnieszkę Szulim?

Magda Steczkowska jest oszołomiona programem "Aplauz, aplauz!". Każdy odcinek to dla niej gigantyczna dawka skrajnych emocji: od wzruszenia do smutku. Emocje towarzyszące występom uczestników udzieliły się nawet Agnieszce Szulim. Steczkowska podkreśla też, że jej rola w programie jest trudna i odpowiedzialna.

Magda Steczkowska jest oszołomiona programem "Aplauz, aplauz!". Każdy odcinek to dla niej gigantyczna dawka skrajnych emocji: od wzruszenia do smutku. Emocje towarzyszące występom uczestników udzieliły się nawet Agnieszce Szulim. Steczkowska podkreśla też, że jej rola w programie jest trudna i odpowiedzialna.
Magda Steczkowska jest trenerką wokalną w programie "Aplauz, aplauz!" /Fot. Paweł Wrzecion /MWMedia

W programie "Aplauz, aplauz!", nowym talent show telewizji TVN, do rywalizacji stają nie tylko uzdolnione wokalnie dzieci, lecz także ich dorośli opiekunowie. Występy ocenia publiczność, klaszcząc i wstając z miejsc, oraz jury w składzie: kompozytor Piotr Rubik, wokalistka Ania Rusowicz i psycholog Małgorzata Ohme. Uczestnicy programu pozostają pod opieką dwóch trenerek wokalnych: Magdy SteczkowskiejMajki Jeżowskiej. Steczkowska nie ukrywa, że jest programem oszołomiona, głównie ze względu na ilość emocji, jaką w niej wyzwala.

Reklama

"Ogromne wzruszenie, cudowne emocje, których się nie spodziewałam. Dlatego wychodząc stamtąd, jestem jednocześnie naładowana cudowną energią płynącą od tych ludzi, z tego programu, z tego, co tam się dzieje, bo jest naprawdę niezwykle pozytywny, z drugiej strony podłamana tym, co usłyszałam, czego się dowiedziałam. Po prostu tam jest karuzela" - mówi Magda Steczkowska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Wokalistka podkreśla, że niektórzy uczestnicy programu mają za sobą tragiczne przeżycia, a mimo to są w stanie dawać innym dużo od siebie i cieszyć się każdą chwilą. Łzy wzruszenia wyciskają też z oczu jurorów i obu trenerek więzi między członkami rodzin i wsparcie, jakie dają sobie nawzajem. Przykładem jest pani Janina, która występuje z wnuczką, by spełnić marzenie dziewczynki o śpiewaniu. Magda Steczkowska podkreśla, że program TVN dodatkowo jednoczy członków rodziny i zbliża ich do siebie. Emocjom uległa nawet Agnieszka Szulim, gospodyni programu.

"Kto widział płaczącą Agnieszkę Szulim wcześniej, umówmy się. Ja przynajmniej matka dzieciom, to płaczę co pięć minut, ale Aga? Więc jak już zobaczyłam Agnieszkę płaczącą i jeszcze zapytałam ją: 'Aga, dlaczego płakałaś?', a ona mi odpowiedziała: 'Madzia, ja nie płakałam tylko na wizji, ja płakałam jeszcze trzy dni po'" - mówi Magda Steczkowska.

Magda Steczkowska i Majka Jeżowska pełnią funkcję przewodniczek uczestników talent show. Mają pomóc im przygotować się do występu oraz wspierać ich duchowo, dla wielu uczestników jest to bowiem pierwszy występ publiczny. Wejściu na scenę towarzyszy wówczas ogromny stres, a uczestnicy czują się zagubieni i oszołomieni. Steczkowska twierdzi, że obie z Majką Jeżowską starają się przekazać swoim podopiecznym jak najwięcej energii. Przyznaje też, że jej rola w programie jest trudna i niezwykle zobowiązująca.

"Mam pełną świadomość tego, że to, co powiem w danym momencie, szczególnie w tej ostatniej chwili, kiedy wchodzą na scenę, może im albo pomóc, albo zaszkodzić. Sama jestem nakręcona jak motorek, żeby ich tą energią nakręcić, bo to jest najważniejsze" - mówi Magda Steczkowska. 

Wokalistka nie ukrywa, że ma mieszane uczucia co do uczestnictwa dzieci w programach typu talent show. W formacie "Aplauz, aplauz!" występują one jednak razem z dorosłymi, dlatego Steczkowska zdecydowała się podjąć roli trenerki. Pokazywany w soboty program zdobył sporą popularność (średnio przyciąga prawie 2,5 mln widzów).

Newseria Lifestyle
Dowiedz się więcej na temat: Magda Steczkowska | Aplauz Aplauz!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy