Reklama

Linkin Park: 40 wersji refrenu

Członkowie amerykańskiej formacji Linkin Park nie wierzyli podobno w ogromny sukces swojego najnowszego wydawnictwa "Meteora". Nie widzieli bowiem możliwości, by płyta mogła pokonać osiągnięcia ich debiutu "Hybrid Theory", który w samych tylko Stanach Zjednoczonych znalazł ponad 7 milionów nabywców. Pomimo to zależało im, by w ręce fanów oddać jak najlepsze dzieło.

Linkin Park byli podczas pracy nad albumem "Meteora" wręcz pedantyczni.

"Chcieliśmy jedynie nagrać kolejny wspaniały album, z którego bylibyśmy dumni" - opowiada Rob Bourdon, perkusista grupy. "Skupiliśmy się na tym i ciężko pracowaliśmy, żeby stworzyć jak najlepsze kompozycje. Jesteśmy sami dla siebie najsurowszymi krytykami".

Zespół pracował więc nad poszczególnymi kompozycjami bardzo długo, a do pierwszego singla nagrano aż 40 różnych refrenów.

"Wiedzieliśmy, że musimy dopracować kilka szczegółów tej piosenki" - mówi wzruszając ramionami wokalista Mike Shinoda. "Pisaliśmy więc nowy refren, nagrywaliśmy go, miksowaliśmy. Następnego dnia słuchaliśmy nagrania, patrzyliśmy na siebie z Chesterem i stwierdzaliśmy: Nie wiem? Chyba można to zrobić lepiej. No i zaczynaliśmy wszystko od początku".

Reklama

"To było mnóstwo pracy. Nie spieszyliśmy się, byliśmy krytyczni, chcieliśmy mieć pewność, że nagramy dobre piosenki. Niektórzy chyba oczekiwali, że stworzymy łagodniejszą wersję płyty Hybrid Theory - trochę ją rozrzedzimy, wyciszymy. Ale nie to było naszym zamiarem"- dodaje artysta.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Linkin Park | Meteora | Hybrid | Ride | park
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy