Reklama

Limp Bizkit z Orbitem i Cruisem

Amerykańska grupa Limp Bizkit, postanowiła zatrudnić do pracy nad swym nowym albumem cenionego angielskiego producenta Williama Orbita, znanego ze współpracy m.in.z Madonną, All Saints i Blur. Zespół chce także nakręcić teledysk, w którym główną rolę miałby zagrać sam Tom Cruise.

Amerykańska grupa Limp Bizkit, postanowiła zatrudnić do pracy nad swym nowym albumem cenionego angielskiego producenta Williama Orbita, znanego ze współpracy m.in.z Madonną, All Saints i Blur. Zespół chce także nakręcić teledysk, w którym główną rolę miałby zagrać sam Tom Cruise.

Orbit wielokrotnie przyznawał, że w przyszłości współpracować z zespołami typu Korn, czy właśnie Limp Bizkit. Ten ostatni, po niespodziewanym rozstaniu z Rickiem Rubinem, zaproponował mu współpracę, choć tylko przy kilku nagraniach. Na początku roku, zaledwie po tygodniu pracy, grupa zerwała współpracę z Rubinem i zdecydowała się na zatrudnienie Terry'ego Date'a, który pracował z nią przy poprzednim albumie. I to właśnie Date będzie odpowiadał za większość materiału na nowej płycie "Limp Dependence Day", która według planu pojawić się ma w sklepach 4 lipca.

Reklama

Poza tym Fred Durst, frontman Limp Bizkit, ma zamiar wkrótce rozpocząć kręcenie teledysku do utworu, który trafi na ścieżkę dźwiękową filmu "Mission Impossible II". W roli głównej chce obsadzić samego Toma Cruise'a, który gra w drugiej części popularnego filmu. Opowiadając o tym pomyśle Durst powiedział: "Będziemy na pustyni. Zespół ze sprzętem i on po prostu stojący. Gdy zaczniemy grać kawałek, nadal stał będzie nieporuszony, ale z każdą chwilą będzie się coraz bardziej w wczuwał w nasz numer, aż na końcu zatańczy, co najmniej tak jak w jego filmie 'Ryzykowny interes'".

WENN
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy