Eurowizja 2021
Reklama

Lanberry o Eurowizji 2021: W tym roku będzie sporo niespodzianek

W tym roku w Konkursie Piosenki Eurowizji Polskę reprezentować będzie Rafał Brzozowski. Decyzja ta wzbudziła mieszane reakcje internautów i wywołała sporo kontrowersji. Jedną z artystek, która również chciała zaprezentować swój utwór, jest Lanberry.

W tym roku w Konkursie Piosenki Eurowizji Polskę reprezentować będzie Rafał Brzozowski. Decyzja ta wzbudziła mieszane reakcje internautów i wywołała sporo kontrowersji. Jedną z artystek, która również chciała zaprezentować swój utwór, jest Lanberry.
Lanberry marzy o wyjeździe na Eurowizję /AKPA

Lanberry tłumaczy, że chociaż w tym roku nie uda jej się spełnić marzenia o wystartowaniu w konkursie, nie zamierza się poddawać. Zauważa, że Eurowizja znacznie się zmieniła w trakcie ostatnich lat. Podkreśla, że w tym roku będzie kibicować reprezentantom Litwy (posłuchaj!) i Finlandii (posłuchaj!).

Reklama

Sposób wyboru muzyka, który będzie reprezentował kraj podczas Eurowizji, nie jest odgórnie ustalony i  zależy od krajowych nadawców. Najpopularniejszym rozwiązaniem są eliminacje, jednak niektóre państwa decydują się również na wybór wewnętrzny.

Z powodu pandemii wirusa SARS-CoV-2 w poprzednim roku konkurs został odwołany. Wówczas Polskę reprezentować miała Alicja Szemplińska z piosenką "Empires" (posłuchaj!). Telewizja Polska w tym roku nie podtrzymała jednak tej decyzji, decydując się na wysłanie Rafała Brzozowskiego z utworem "The Ride" (sprawdź!).

"Myślę o Eurowizji, napisałam nawet piosenkę na tę okazję, ale wiemy już, że reprezentantem Polski będzie ktoś inny. Życzę powodzenia Rafałowi" - mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Lanberry.

Wokalistka zaznacza, że reprezentowanie kraju podczas Eurowizji jest jednym z jej marzeń. Już od dawna śledzi coroczne muzyczne zmagania i ma nadzieję, że kiedyś będzie mogła wziąć w nich udział. Lanberry przyznaje, że w tym roku chciała wystartować w eliminacjach.

"Śledzę ten konkurs od dziecka. Gdy byłam dzieckiem, siedziałam z przyklejonym nosem do telewizora i oglądałam kolejne występy. To było w latach 90., więc z perspektywy czasu widzę, jak konkurs się zmienia i ewoluuje, zwłaszcza jeśli chodzi o jakość produkcji oraz sam pomysł. Eurowizja przestała być oczywista. Ludzie zaczęli bawić się konwencją i to jest wspaniałe" - zaznacza.

Piosenkarka wyjaśnia, że zapoznała się już z konkursowymi piosenkami poszczególnych państw. Chociaż życzy powodzenia Rafałowi Brzozowskiemu, przyznaje, że podczas konkursu będzie kibicować innym muzykom, których utwory bardziej wpisują się w jej gust.

"Moim faworytem w tym roku jest reprezentant Litwy. Mam także pozytywny i osobisty stosunek do reprezentantów Finlandii - zespołu Blind Channel, ponieważ byłam przewodniczącą polskiego jury, które brało udział w fińskich preselekcjach. Trzymam kciuki za chłopaków" - deklaruje Lanberry.

Wokalistka zauważa, że konkursowe utwory można podzielić na dwie grupy. Tłumaczy, że niektóre państwa zdecydowały się postawić na humor i dystans. To nowoczesne spojrzenie na Eurowizję może się okazać skuteczne.

"W tym roku będzie sporo niespodzianek. Zobaczymy też indywidualne podejścia różnych krajów. Piosenki czasami będą ironiczne, a czasami poważne - skonstruowane według starego schematu. Moja propozycja skłaniała się w stronę zabawy" - wyjaśnia Lanberry.

Lanberry (czyli Małgorzata Uściłowska) w październiku 2020 r. wydała swoją trzecią płytę "Co gryzie panią L.?". Album promował singel "Mirabelki".

Wokalistka i kompozytorka ma eurowizyjne doświadczenie - to ona współtworzyła przeboje dla m.in. Viki Gabor ("Superhero") i Roksany Węgiel ("Anyone I Want to Be"), które dały Polsce wygraną w Konkursie Piosenki Eurowizji Junior 2019 i 2018.

Newseria Lifestyle
Dowiedz się więcej na temat: Lanberry | Eurowizja 2021
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy