Lady Gaga przerwała koncert z obawy o życie. "Niech was Bóg błogosławi"
Amerykańska gwiazdorka muzyki pop wyszła na scenę Hard Rock Stadium w Miami, by wystąpić po raz ostatni w ramach tegorocznej trasy koncertowej "Chromatica Ball". Udało jej się zaśpiewać jednak tylko kilka piosenek, bo rozszalała się burza.
Piosenkarka przerwała koncert, zwracając się do widzów: "Przykro mi, że nie możemy skończyć, ale nie chcę narażać waszego życia na niebezpieczeństwo i nie chcę narażać naszego życia na niebezpieczeństwo, więc dziękuję, wracajcie bezpiecznie do domu, niech Was Bóg błogosławi i dziękuję za przybycie na koncert". Po tym ogłoszeniu, fani w strugach deszczu zaczęli śpiewać duet Lady Gagi i Ariany Grande "Rain On Me", niechętnie godząc się z decyzją piosenkarki.
Następnego dnia zapłakana gwiazda tłumaczyła się fanom w mediach społecznościowych. W opublikowanym przez nią filmiku, wyjaśniła że piorun, który uderzył nieopodal stadionu wywołał u niej obawy o własne życie, a przy tym o bezpieczeństwo członków zespołu i fanów.
Dodała, że musiała podjąć "odpowiedzialną" decyzję. I mimo że jest "hardkorową złą s**ą", to nie wie, "co by zrobiła", gdyby z powodu burzy doszło do tragedii. Zauważyła też, że życie jest dla niej więcej warte niż śpiewanie "Rain On Me" w deszczu.