Reklama

Kylie Minogue: Michael Hutchence wciąż mnie odwiedza

Kylie Minogue, pochodząca z Australii wokalistka pop, przyznała, że wciąż odwiedza ją Michael Hutchence, jej były partner i wokalista formacji INXS, który w 1997 roku popełnił samobójstwo. Jak przyznała, nawiedził ją w dniu swego pogrzebu i od czasu do czasu nadal to robi. Nie przeszkadza mu w tym fakt, iż Kylie związana jest ostatnio z kolejnym mężczyzną.

"Nie wiem, co robi, kiedy go nie ma, ale cały czas w miarę regularnie mnie odwiedza. Przyszedł do mnie także w dniu swego pogrzebu. Co ciekawe, wcale się ze mną nie żegnał. Po prostu mnie uspokajał. Nigdy nie mówię na ten temat, bo to jest zbyt osobista sprawa. Ale wtedy doznałam niesamowitego uczucia, w moim ciele zachodziły jakieś dziwne reakcje. Tego nie da się tak łatwo opisać. Szkoda, że dość długo go nie widziałam, ale wiem, że jeszcze mnie odwiedzi" - powiedziała Kylie.

Być może powodem dłuższej nieobecności Hutchence'a jest fakt, iż Kylie związana jest z Jamesem Goodingiem i - jak sama twierdzi - oboje czują się w tym związku bardzo szczęśliwi. Brytyjska prasa sugerowała co prawda ostatnio, że Kylie i James wkrótce się rozstaną, ale wokalistka stanowczo zaprzecza tym doniesieniom.

Reklama

"James i ja bardzo się kochamy. Oczywiście zdarzają nam się kłótnie, ale tak jest w każdym związku. On jest moim najlepszym przyjacielem i bardzo mnie wspiera. Cudownie się mną opiekuje i taktuje mnie jak księżniczkę" - stwierdziła Minogue.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: 'Fakt' | "Fakt" | Kylie Minogue | Michael Hutchence
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy