Ku przestrodze: Demi Lovato o bulimii
19-letnia gwiazdka Disneya, wokalistka i aktorka Demi Lovato, po raz pierwszy tak wylewnie opowiedziała o swoich problemach z odżywianiem.
Przypomnijmy, że w 2010 roku Lovato trafiła do specjalistycznej kliniki m.in. z powodu bulimii, ale także z powodu samookaleczania i uzależnienia od używek.
"Pamiętam, jak wiele lat temu stałam w pieluszce przed lustrem i mówiłam do siebie: Jesteś gruba, zrób coś z tym" - żartuje Demi Lovato w rozmowie z magazynem "You", za chwilę jednak poważnieje.
Gwiazda przyznaje, że jej problemy pojawiły się już bardzo wcześnie.
"Zaczęłam się objadać w wieku ośmiu lat. Potrafiłam zjeść cały talerz ciastek. Kiedy miałam 12 lat, dokuczano mi w szkole z powodu mojej wagi. Przestałam więc jeść i straciłam 14 kilogramów" - wspomina wokalistka.
"Później jednak znów nabrałam wagi, więc wymiotowałam, żeby schudnąć" - zdradza Demi.
19-latka podkreśla, że w klinice nauczyła się prawidłowo odżywiać.
"Śniadanie było o 8.30 - płatki kukurydziane z jogurtem albo mlekiem, do tego owoc. Na lunch była kanapka, sałatka albo owoce. Kolacja: ser z warzywami i mlekiem" - wylicza Lovato.
Wokalistka przyznaje, że wciąż jest w niej pokusa niedojadania i wywoływania wymiotów; nadal czuje silne wyrzuty sumienia z powodu każdego zjedzonego posiłku.
"Będę musiała z tym walczyć do końca życia. Nie ma na to lekarstwa" - kończy Demi Lovato.