Reklama

Kiss bez oryginalnych członków?

W Kiss nie ma już Ace’a Frehley’a i Petera Crissa nad czym ubolewa wielu fanów nowojorskiego zespołu. Jakby tego było mało Paul Stanley, wokalista i gitarzysta Kiss, powiedział ostatnio, że osobiście nie miałby nic przeciwko temu, aby grupa istniała bez wszystkich oryginalnych członków.

"Zawsze uważałem, że nazwa Kiss jest większa niż każdy z jego członków i mam nadzieję i chciałbym bardzo, aby ten zespół istniał bez któregokolwiek z oryginalnych członków. Byleby tylko została zachowana filozofia zespołu, jego postawa i muzyka" - mówił zszokowanemu dziennikarzowi amerykańskiemu Paul Stanley.

Muzyk potwierdził również fakt współpracy z Bobem Ezrinem nad nową płytą studyjną Kiss, która ma się ukazać w 2003 roku.

"Bob Ezrin to producent nad producentami. Ma nie tylko jasną muzyczną wizję, lecz również jest multiinstrumentalistą i kompozytorem, który nie uciekając się do krytyki potrafi coś zasugerować lub zmienić. Zasługi Eddiego Kramera sprowadzają się do albumu Alive. Mając w perspektywie nagranie płyty studyjnej, naturalnym wyborem był dla nas Bob".

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kiss | stanley | NAD
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy