Reklama

Kendrick Lamar pokonał depresję

Amerykański raper wyznał, że walczył z depresją, a pomogła mu podróż do Afryki Południowej i wizyta w więzieniu, w którym przebywał Nelson Mandela.

Amerykański raper wyznał, że walczył z depresją, a pomogła mu podróż do Afryki Południowej i wizyta w więzieniu, w którym przebywał Nelson Mandela.
Kendrick Lamar zmagał się z depresją /Jason Merritt /Getty Images

Muzyk zaczął borykać się z problemami zdrowotnymi wraz ze wzrostem swojej popularności. O załamaniu nerwowym opowiedział w utworze "These Walls" z jego najnowszej, wydanej w tym roku, płyty "To Pimp a Butterfly".

Kendrick Lamar przyznał, że jego depresja była na tyle głęboka, że nie potrafił rozmawiać o tym nawet ze swoimi najbliższymi.

"To było coś, co się skumulowało. Wiesz, kiedy otrzymujesz złe wiadomości po złych wiadomościach i po złych wiadomościach? I nie możesz tego wyrazić nikomu, ale musisz sobie ulżyć w jakiś inny sposób... Możesz cały dzień mówić przyjaciołom, że sława ma swoje wady, ale jeśli oni źle radzą sobie finansowo, to nie chcą tego słuchać! Nie rozumieją tego, dopóki w tym nie siedzą" - mówił Lamar w rozmowie z brytyjską gazetą "Observer".

Reklama

Raper postanowił trochę odpocząć i wybrał się do Afryki Południowej. W trakcie wycieczki odwiedził więzienie, w którym Nelson Mandela spędził 18 lat.

"To przywróciło mnie do rzeczywistości. Dało mi to mnóstwo innych perspektyw" - przyznał raper. 

Posłuchaj utworu "These Walls":

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kendrick Lamar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama