Reklama

Kayah o społeczności LGBT. Zaapelowała do władzy

W ostatnich miesiącach w Polsce sprawa LGBT jest jednym z głośniejszych tematów. W obronie mniejszości stanęła Kayah.

W ostatnich miesiącach w Polsce sprawa LGBT jest jednym z głośniejszych tematów. W obronie mniejszości stanęła Kayah.
Kayah wstawiła się za społecznością LGBT /Jarosław Antoniak /MWMedia

Temat mniejszości homoseksualnych w Polsce wciąż jest tematem sporu. 

Kolejna fala protestów wybuchła po wypowiedzi Andrzeja Dudy (sprawdź "Hot16challenge2"!), który stwierdził, że  LGBT to nie są ludzie a ideologia. 

"Najlepszym dowodem na to, że jest to ideologia, jest to, że część osób, które mają preferencje homoseksualne, nie utożsamia się z tym ruchem i z tą ideologią. A preferencje to jest rzecz prywatna, z którą nie warto jest się obnosić" - przekonywał.

Nawiązał także do komunizmu. "To był bolszewizm. Dzisiaj też nam i naszym dzieciom próbuje się wciskać ideologię, ale inną. Zupełnie nową, ale to jest neobolszewizm" - mówił.

Reklama

Sytuację skomentowała m.in. Kayah, która od lat powtarza, że ma wielu przyjaciół homoseksualnych. "Mnie nie interesuje kto z kim śpi, jeśli nie sypia ze mną (uśmiech). I to niezależnie czy jest homo, czy hetero" - mówiła w wywiadzie w "Replice".

Piosenkarka wraz ze swoją firmą w 2007 roku wydała pierwszą w Polsce płytę dla gejów i lesbijek. Na albumie "Music For Boys & Gays" znalazły się utwory śpiewane przez osoby cenione w środowisku homoseksualistów. Usłyszeć można m.in. MadonnęKylie Minogue czy Alison Moyet.

W tym roku powstała druga część kompilacji. Tym razem na składance znalazły się piosenki wykonane przez polskich artystów, którzy chcieli wyrazić swoje poparcie dla społeczności LGBT. W nagraniach wzięli udział m.in. KayahKrzysztof ZalewskiBrodka i Nosowska.

"Muzyka dociera do wszystkich, dla niej nie ma różnic. Niezależnie od koloru skóry, płci, orientacji seksualnej, narodowości, religii, przekonań politycznych - muzyka łączy, nie dzieli. Obyśmy wszyscy byli muzyką" - czytamy w komentarzu Kayah do albumu. 

Teraz zdradziła, że w jej firmie pracują osoby homoseksualne. "Czy wiedzieliśmy o tym podczas ich zatrudniania? Nie. Bo nikt przy zdrowych zmysłach podczas rozmowy kwalifikacyjnej nie pyta kogo kochasz i z kim sypiasz... Czy zatrudniliśmy nieistniejącą 'ideologię', czy wspaniałe osoby, wielkich profesjonalistów?!" - pytała. 

"Bardzo proszę osoby rządzące Polską, by zajęły się ratowaniem gospodarki tego kraju, służbą zdrowia, dbaniem o osoby chore, wsparciem osób niepełnosprawnych i ich rodzin oraz wszystkich osób, które tego najbardziej potrzebują, dbaniem o poziom edukacji i wspieraniem cudownych nauczycieli, którzy pragną rozwijać naszych najmłodszych i pomagać im w wejściu w dorosłe życie, otwieraniem społeczeństwa na inność i różnorodność, rozwijaniem empatii, dbaniem o środowisko i jakość powietrza, którym oddychamy i pełnym rozwojem naszego kraju, a nie wynajdywaniem sobie wroga i zagrożenia, które nie istnieje i nigdy nie istniało, a insynuowanie tego, że istnieje, wyrządza bardzo wiele zła! I zero dobra!" - zaapelowała na koniec.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kayah | LGBT | kayax
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy