Reklama

Kate Hudson tłumaczy się z kontrowersyjnego filmu Sii

Kate Hudson zabrała głos w sprawie ostro krytykowanego filmu Sii – "Music". Aktorka stwierdziła, że kontrowersyjna produkcja rozpoczęła "ważną i potrzebną dyskusję".

Kate Hudson zabrała głos w sprawie ostro krytykowanego filmu Sii – "Music". Aktorka stwierdziła, że kontrowersyjna produkcja rozpoczęła "ważną i potrzebną dyskusję".
Kate Hudson wzięła w obronę Się i jej film /Lester Cohen /Getty Images

"Music" to reżyserki debiut autorki wielu przebojów - Sii.  "Wychodząca z nałogu kobieta dowiaduje się, że musi wziąć pod opiekę swoją przyrodnią siostrę cierpiącą na autyzm" - czytamy w opisie filmu.

W rolach głównych wystąpili: Kate Hudson i Leslie Odom Jr. ("One Night in Miami", "Hamilton") oraz doskonale znana z teledysków artystki, Maddie Ziegler. I to właśnie rola 18-letniej tancerki wywołała mnóstwo kontrowersji.

Fani skrytykowali autorkę, że nie postarała się o znalezienie osoby ze autyzmem, dzięki czemu film byłby bardziej autentyczny. Skrytykowano ją również za współpracę z kontrowersyjną organizacją Autism Speaks, która według opinii wielu ekspertów źle reprezentuje osoby z autyzmem.

Reklama

Kolejne kontrowersje pojawiły się po nominowaniu produkcji do Złotych Globów w kategoriach - komedia lub musical oraz za główną rolę Kate Hudson.

W serii tweetów opublikowanych na Twitterze Sia napisała, że uważnie śledzi wszystkie uwagi pod adresem swojego filmu. Zapowiedziała również, że przed seansem wyświetlane będzie specjalne ostrzeżenie. Chodzi o jedną ze scen z "Music". Widać na niej postać graną przez Ziegler, która zostaje unieruchomiona siłą podczas załamania i przytrzymana bez ruchu leżąc na ziemi.

Na twitterowym koncie artystki znalazł się też krótki tweet o treści: "Przepraszam" oraz zapewnienie, że podobne sceny zostaną usunięte z późniejszych kopii filmu.

W międzyczasie film został zmiażdżony przez krytyków filmowych. W agregatorze recenzji Rotten Tomates "Music" ma zaledwie 10 procent na 100  i 15 procent na 100 od widzów. Czyni go to jednym z najgorszych filmów 2021 roku.

Na krytykę w programie Jimmy’ego Kimmela zdecydowała się odpowiedzieć Kate Hudson.

"Gdy słyszę, że ktoś jest pominięty, czuję się podle. Myślę, że ludzie zobaczą, jak dużo wrażliwości i miłości w niego włożono. Zaczął on też ważną rozmowę - nie tylko na jego temat, ale i ogólnie o reprezentacji. Zachęcam do tego - my ciągle słuchamy" - stwierdziła.

Aktorka przyznała, że historia opowiedziana w "Music" jest niezwykle ważna, jednak być może trzeba w przyszłości zastanowić się, w jaki sposób podobne historie opowiadać. Hudson dodała, że zależy jej na jak najszerszej obecności aktorów neurotypowych w branży filmowej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sia Furler | Kate Hudson | Music
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama