Reklama

Justin Bieber zdradził, komu zawdzięcza sukces swojej nowej płyty "Justice"

Najnowsza płyta miała premierę w piątek, 19 marca, a już wiadomo, że spotkała się z niezwykłym zainteresowaniem fanów piosenkarza i bije rekordy popularności. Aktualnie jest to najchętniej odtwarzany album tego roku na platformie Spotify. Wygląda więc na to, że Justin Bieber wraca na szczyt. Piosenkarz zdradził, że do tego sukcesu przyczyniła się jego żona.

Najnowsza płyta miała premierę w piątek, 19 marca, a już wiadomo, że spotkała się z niezwykłym zainteresowaniem fanów piosenkarza i bije rekordy popularności. Aktualnie jest to najchętniej odtwarzany album tego roku na platformie Spotify. Wygląda więc na to, że Justin Bieber wraca na szczyt. Piosenkarz zdradził, że do tego sukcesu przyczyniła się jego żona.
Justin Bieber i jego żona, Hailey /Kevin Mazur /Getty Images

W ostatnich latach u Justina Biebera zaszło wiele zmian, które teraz, po wydaniu nowej płyty, są widoczne bardziej niż kiedykolwiek. Piosenkarz zmienił wizerunek i nie wygląda już jak idol nastolatek, inaczej też podchodzi do tworzenia muzyki. Za tą przemianą stoi jego żona, wzięta modelka Hailey Bieber, a o ich małżeństwie Bieber mówi w wywiadach, że jest "nieziemskie".

Gwiazdor podkreśla, że odnalazł w małżeństwie stabilizację i bezpieczeństwo, dzięki którym osiągnął wewnętrzny spokój i mógł się skupić na przygotowaniach do wydania nowego albumu "Justice"

Reklama

W czasie wywiadu, jakiego udzielił w radiu SiriusXM, powiedział: "Zmieniłem priorytety i teraz rodzina znalazła się u mnie na pierwszym miejscu... Nigdy nie miałem spójnego życia rodzinnego. Dorastałem trochę tu, trochę tam, jakby wszędzie. Gdy u boku mojej żony Hailey poczułem się bezpiecznie, gdy poczułem, że mam kogoś, kogo kocham i komu ufam, wiedziałem, że to jest wyjątkowe i to sprawiło, że płyta jest taka, jaka jest" - tłumaczył Bieber. 

Dodał także, że żona nauczyła go stawiać granice innym osobom. "Myślę, że wyznaczenie granic w kontaktach zawodowych było kluczowe w moim rozwoju artystycznym" - powiedział. "Uświadomienie sobie, że moje 'nie' jest tak samo potężne, jak 'tak' i wiedza o tym, kiedy powiedzieć 'nie' pewnym rzeczom, bardzo mi pomogła" - przekonywał piosenkarz.

Podczas wywiadu wyjaśnił też, że rozwinął się jako artysta dzięki swoim doświadczeniom życiowym, które odzwierciedlają się w jego muzyce, czego nie można powiedzieć o piosenkach śpiewanych przez niego w wieku 13 lat. Piosenkarz zdecydował się też na bardzo osobiste wyznanie: "Tak naprawdę nie wiedziałem, czym jest miłość. Nie wiedziałem, kim jestem. Śpiewałem o tym, o czym myślałem, że jest, ale gdy dorosłem, miłość nabrała dla mnie nowych kształtów i znaczeń, jest zdecydowanie inna" - wyjaśnił.

Bliscy współpracownicy Biebera również dostrzegają, jak wielką rolę w życiu piosenkarza odgrywa jego żona. "Dla Justina ona jest błogosławieństwem" - powiedział Poo Bear, który pracuje z Bieberem od lat. "Mógł skończyć z kimkolwiek, a dostał od Boga kobietę, która go wspiera we wszystkim i jest tak samo mocno zaangażowana w chrześcijaństwo jak on" - wyjaśnił producent muzyczny.

Zasługą Hailey jest także to, że piosenkarz teraz bardziej zwraca uwagę na swoje zdrowie. Przez lata zmagał się z dolegliwościami i problemami, także psychicznymi, które miały swoje podłoże w niezdiagnozowanej boreliozie, na którą choruje od lat. Teraz ma nad tą chorobą kontrolę, o czym szczegółowo opowiedział w jednym z odcinków serialu dokumentalnego zatytułowanego "Justin Bieber: Seasons".

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Justin Bieber
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy