Reklama

Josh Groban: Czy wreszcie podbije Europę?

Ma raptem 25 lat, a na koncie już ponad 14 milionów sprzedanych płyt, choć do tej pory wydał zaledwie dwa studyjne albumy. Pracowały z nim takie tuzy muzycznego świata, jak David Foster, Walter Afanasieff czy ostatnio Herbie Hancock. A w dodatku w jego żyłach płynie polska krew. Dlatego w przededniu wydania przez Josha Grobana nowego albumu "Awake", reporter INTERIA.PL poleciał do Londynu, by z bliska przekonać się, czy ma on w końcu szansę podbić Europę.

"The Mermaid Theatre" to szacowny, liczący sobie już ponad 50 lat budynek, położony niemal tuż nad Tamizą. To właśnie w nim w ostatni weekend stacja radiowa BBC2, grająca głównie muzykę "easy listening" (czyli łatwą i przyjemną), postanowiła zorganizować koncert Grobana, transmitowany na żywo w ramach nadawanego od ponad 50 lat programu "Friday Night Is Music Night" ("Piątkowa noc, muzyczna noc").

Joshua Groban (rocznik 1981, urodzony w Los Angeles) pochodzi z wielokulturowej rodziny - ojciec jest amerykańskim Żydem o polskich i rosyjskich korzeniach, który przed ślubem przeszedł na chrześcijaństwo, natomiast matka pochodzi z Norwegii. Nic więc dziwnego, że i wykonywana przez niego muzyka ma różne źródła - od klasycznej po współczesny pop. Nic też dziwnego, że Groban śpiewa swym barytonem nie tylko po angielsku, ale również po włosku, hiszpańsku czy francusku.

Reklama

Na muzycznej scenie zadebiutował jeszcze jako nastolatek, a jego talent i niezwykły głos odkrył ceniony producent David Foster. Pierwszy album, zatytułowany po prostu "Josh Groban", ukazał się pod koniec 2001 roku i szybko znalazł w USA ponad 4 miliony nabywców! Wokaliście towarzyszyły wielkie gwiazdy, m.in. The Corrs i Charlotte Church, a jego popularność ugruntowało pojawienie się w popularnym serialu "Ally McBeal".

Wydana dwa lata później płyta "Closer" przebiła dokonania debiutu i w styczniu 2004 r. wylądowała na szczycie amerykańskiej listy bestsellerów. Groban w rodzinnym kraju stał się wielką gwiazdą, a jego łagodne, romantyczne utwory, często inspirowane europejską tradycją, były jego znakiem rozpoznawczym.

Jako że od wydania tego albumu mijają właśnie dwa lata, więc nadszedł najwyższy czas na kolejną studyjną płytę, która zatytułowana została ostatecznie "Awake" i w sklepach - w tym w Polsce - pojawi się w następny poniedziałek, 6 listopada. Pochodzące z niej nagrania Josh po raz pierwszy zaprezentował publicznie właśnie podczas transmitowanego na żywo koncertu w Londynie.

Nie ukrywał związanego z tym lekkiego zdenerwowania, ale okazał się w pełni profesjonalistą - szybko nawiązał kontakt z publicznością, która często rozśmieszał swymi krótkimi wprowadzeniami do poszczególnych utworów. Wokaliście towarzyszył jego własny, 5-osobowy zespół, oraz - co jest tradycją programu "Friday Night Is Music Night" - orkiestra BBC, którą w tym wypadku dyrygował Richard Balcombe.

Na początku Groban zaprezentował utwór "You Are Loved (Don't Give Up)", który ukazał się niedawno na pierwszym singlu promującym płytę "Awake". Zaraz po nim blisko 600-osobowa publiczność - wśród której była także grupka Grobanitów, czyli największych fanów wokalisty - usłyszała nowy, nastrojowy utwór "February Song (Let You Down)", który wokalista skomponował podczas pewnej bezsennej nocy. To taki numer do słuchania w długie, jesienno-zimowe wieczory.

Ponieważ Groban lubi śpiewać w różnych językach, dlatego podczas koncertu nie mogło zabraknąć pochodzącej z nowego albumu kompozycji "Un Dia Llegara", wykonywanej po hiszpańsku. Co ciekawe, śpiewając go Groban posiłkował się tekstem z kartki. "Śpiewam go po raz pierwszy na żywo, więc wybaczcie" - stwierdził, tłumacząc się z tego faktu.

Z kolei utwór "Smile" to przeróbka znanej kompozycji Charliego Chaplina z filmu "Modern Times", która znajdzie się tylko na specjalnej edycji albumu "Awake". Sam Groban przed wykonaniem tego utworu stwierdził: "No cóż, lubię smutne utwory, nic na to nie poradzę". Publiczność była oczywiście zachwycona.

Podobna w nastroju jest jego własna kompozycja "So She Dances", nieco tajemnicza, ale w pełni oddająca fascynacje wokalisty, który w dalszej części koncertu sięgnął po swe ulubione utwory. Najpierw był to klasyk "Not While I'm Around", pochodzący z musicalu "Sweeney Todd" - Groban już wcześniej wykonywał go w duecie ze śpiewaczką Barbarą Cook. Zaraz potem zaprezentował swą starszą kompozycję "Broken Vow", znaną z płyty "Closer".

Na finał tego trwającego w sumie około godzinę koncertu wokalista zaśpiewał utwór "Machine", który zamyka jego nowy album. Co ciekawe, w jego powstanie zaangażowani byli dwaj dobrze znani muzycy - Francuz Eric Mouquet (ten z Deep Forrest) oraz Amerykanin Herbie Hancock. Nic dziwnego, że powstała ciekawa mieszanka rytmu spod znaku "world music" z lekko jazzującą oprawą.

Koncert zakończył się owacją na stojąco, a wokalista zapowiedział szybki powrót do Londynu, już podczas oficjalnej trasy koncertowej. Jak dotąd nie podbił jednak Europy, mimo iż wiele osób stawia go na równi z np. Andreą Boccellim. Groban, ze swych chłopięcym wyglądem i ujmującą skromnością, ma wciąż na to szanse, a póki co jest wielką gwiazdą głównie w swoim rodzinnym kraju.

Jego nowy album będzie trzecią próbą podbicia Starego Kontynentu - wkrótce przekonamy się, czy udaną.

Tomasz Słoń, Londyn

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: utwory | wokalista | Josh Groban
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy