Reklama

Jerry González nie żyje. Jazzowy trębacz zginął w pożarze

Amerykański trębacz Jerry González zmarł na skutek obrażeń odniesionych w pożarze swojego domu w Madrycie. Jazzowy muzyk miał 69 lat.

Amerykański trębacz Jerry González zmarł na skutek obrażeń odniesionych w pożarze swojego domu w Madrycie. Jazzowy muzyk miał 69 lat.
Jerry González miał 69 lat /Luis ROBAYO /AFP

Informację o śmierci Jerry'ego Gonzáleza potwierdziła hiszpańska organizacja zrzeszająca kompozytorów, autorów i muzycznych wydawców SGAE.

Według doniesień tamtejszych mediów muzyk doznał nagłego zatrzymania krążenia, gdy płomienie ogarnęły jego dom w poniedziałkowy poranek (1 października). Trębacz zmarł kilka godzin później w jednym ze szpitali w Madrycie.

González urodził się w Nowym Jorku i wychowywał się na Bronksie. Na początku kariery występował w zespole Eddiego Palmieriego, by potem wraz z bratem, basistą Andym Gonzálezem, dołączyć do Manny Oquendo's Conjunto Libre.

Reklama

Pod koniec lat 70. bracia występowali razem w The Fort Apache Band.

Mający portorykańskie korzenie Jerry González w 2000 r. przeniósł się na stałe do Madrytu, gdzie założył El Comando de la Clave.

Muzyk był jedną z gwiazd dokumentalnego filmu "Calle 54".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy