Reklama

Jednak się rozwodzi. Winne media

Irlandzka wokalistka Sinead O'Connor po raz drugi na przestrzeni kilku tygodni zapowiedziała koniec swojego małżeństwa.

Przypomnijmy, że Sinead O'Connor na początku grudnia zeszłego roku dosyć niespodziewanie poślubiła Barry'ego Herridge'a. Już dwa tygodnie później artystka oznajmiła, że zamierza rozstać się ze świeżo upieczonym mężem.

Następnie 45-letnia Irlandka poinformowała, że postanowiła dać temu związkowi jeszcze jedną szansę. Na początku stycznia zakomunikowała na Twitterze, że znów są z Barrym Herridgem szczęśliwym małżeństwem.

Radość artystki nie trwała jednak długo. W czwartek (12 stycznia) gazeta "The Sun" ujawniła, że na przestrzeni ostatniego tygodnia Sinead O'Connor dwukrotnie przedawkowała lekarstwa i otarła się o śmierć.

Reklama

W datowanym na piątek (13 stycznia) wpisie artystka poinformowała ponownie, że zamierza się rozstać z mężem. Winą za rozpad związku Sinead O'Connor obarczyła media.

"Część mediów to uosobienie zła. Ci ludzie, a także inni, świadomie wyrządzili krzywdę mojemu niewinnemu mężowi, tylko dlatego że był ze mną. Jego związek ze mną okazał się być czymś bardzo niekorzystnym dla jego życia" - napisała wokalistka.

"Od początku małżeństwa zaczęłam powoli chorować, właśnie z powodu tego, co wyrządzono mojemu mężowi. Nie radziłam sobie i wpadłam w depresję" - twierdzi Sinead O'Connor.

Artystka obwinia jedną z irlandzkich gazet o szczególnie złą wolę w relacjonowaniu jej małżeństwa. Właśnie z tego powodu jej związek z Barrym Herridgem nie jest możliwy.

"Mam nadzieję, że po zakończeniu naszego związku, media zostawią tego biednego człowieka w spokoju" - napisała artystka dodając, że nie zamierza się już nigdy więcej wiązać z żadnym mężczyzną.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: małżeństwa | Sinead O'Connor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy