Reklama

Janis Joplin: 50 lat legendarnej płyty "Pearl". Specjalne atrakcje

Była brzydkim kaczątkiem, które potrzebowało więcej uwagi niż pozostali. Po latach przyznała to jej matka, Dorothy Joplin. Właśnie mija 50 lat od premiery pośmiertnej płyty "Pearl", która ugruntowała sławę przedwcześnie zmarłej Janis Joplin.

Była brzydkim kaczątkiem, które potrzebowało więcej uwagi niż pozostali. Po latach przyznała to jej matka, Dorothy Joplin. Właśnie mija 50 lat od premiery pośmiertnej płyty "Pearl", która ugruntowała sławę przedwcześnie zmarłej Janis Joplin.
Janis Joplin w sierpniu 1970 r. /Walt Disney Television via Getty Images /Getty Images

Jako nastolatka, kiedy najbardziej potrzebowała akceptacji, szczególnie wśród rówieśników, była obiektem drwin ze strony szkolnych kolegów i koleżanek. "Świnia", "dziwaczka", "świrus" - to jedne z delikatniejszych określeń, z którymi na co dzień spotykała się Janis Joplin. W okresie dojrzewania mocno przybrała na wadze, a problemy z cerą pozostawiły na jej twarzy widoczne ślady.

Nierozumiana przez otoczenie uciekała w świat muzyki i kontrkultury - w Kalifornii właśnie rozkwitała kultura bitników, poetów przeklętych. Janis ciągnęła jak ćma do światła - po przeprowadzce do San Francisco zaczęły się poważne narkotykowe odloty mocno podlewane alkoholem.

Reklama

Za sprawą owianych sławą występów na Monterey Pop Festival czy legendarnym Woodstocku wokalistka (początkowo z grupą Big Brother And The Holding Company, później Kozmic Blues Band) zyskała status gwiazdy rocka psychodelicznego. Pod koniec lat 60. w jej twórczości pojawiły się elementy soulu, funky i bluesa.

W połowie 1970 roku Janis z nowym zespołem Full Tilt Boogie Band rozpoczęła nagrywanie kolejnego albumu. W studiu towarzyszył im producent Paul A. Rothchild, współpracownik The Doors. Podczas sesji 27-letnia wokalistka zaczęła spotykać się z Sethem Morganem, o sześć lat młodszym studentem Berkeley i dilerem kokainy. Razem wprowadzili się do Landmark Motel w Los Angeles, myśleli o małżeństwie. Później Seth Morgan zeznał, że Janis chciała zakończyć karierę, mieć dziecko, odstawić narkotyki i alkohol.

Śmierć innej legendy, gitarzysty Jimiego Hendrixa (18 września 1970 roku) mocno wstrząsnęła Janis Joplin. Nie było tajemnicą, że Hendrix prowadził podobny tryb życia. "Nie mogę odejść tego samego roku. On jest większą gwiazdą" - miała powiedzieć przestraszona Janis, która niegdyś zaliczyła krótkotrwały romans z Hendrixem. Kilkanaście dni później podpisała notarialnie przygotowany testament. Tragedia czaiła się za rogiem...

3 października nagrywała w studiu piosenkę "Buried Alive In Blues" (posłuchaj!), jednak muzycy jej nie dokończyli - mieli to zrobić następnego dnia. Janis nie pojawiła się w studiu, co zaniepokoiło producenta Paula A. Rothchilda. Do Landmark Motel (obecnie Highland Gardens Hotel) udał się John Cooke, koncertowy menedżer Full Tilt Boogie, wraz z kolegą.

W pokoju zajmowanym przez Joplin znaleźli ją martwą, leżącą obok łóżka. Przyjęta dawka heroiny okazała się za mocna dla jej serca. Koroner w raporcie określił przyczynę śmierci jako zatrucie organizmu narkotykami na skutek wstrzyknięcia. Cooke był przekonany, że przedawkowanie było przypadkowe, gdyż diler najwyraźniej nie poinformował wokalistki o wyjątkowej mocy "towaru". W ten weekend w podobny sposób zmarło także kilku innych klientów dilera Janis.

Cztery miesiące po śmierci, 1 lutego 1971 roku, ukazał się album "Pearl" - prawdziwa "perła" w dorobku Joplin, a także całego rocka, w pełni pokazująca imponujący głos Janis. Na płycie znalazły się takie utwory, jak "Move Over", "Cry Baby", "Mercedes Benz" (ostatnia piosenka, jaką w pełni nagrała) czy "Me and Bobby McGee", napisany przez country'owego muzyka Krisa Kristoffersona, jednego z wielu partnerów Janis. Niedokończony, surowy utwór "Buried Alive In Blues" pozostał na płycie w wersji instrumentalnej.

Z okazji okrągłej rocznicy premiery zapowiedziano m.in. wypuszczenie kolekcji będącej efektem artystycznej współpracy z Barrym Feinsteinem, uznanym fotografem - celebrytą, którego zdjęcie znalazło się na okładce albumu "Pearl", otwarcie wystawy poświęconej Janis i wspomnianej płycie w Rock & Roll Hall of Fame w Cleveland (21 maja 2021 r.), publikację książki "Janis Joplin: Days & Summers - Scrapbook 1966-1968" (osobisty zapis swojej drogi do sławy i rozkwitu kontrkultury lat 60. - zbiór plakatów, pamiątek, wycinków prasowych, zdjęć i płyt opatrzonych komentarzami).

W planach jest także nowy teledysk do piosenki "Me & Bobby McGee", kolekcjonerskie wydanie albumu "Pearl" na białym 180 gramowym winylu (kwiecień), limitowana edycja "Pearl" w formie zestawu UltraDisc One-Step 180g 45RPM 2LP Box Set (lipiec) oraz wydanie powieści graficznej napisanej przez Leah Moore, której każdy rozdział inspirowany jest jedną z piosenek Joplin i ilustrowany będzie przez artystki z całego świata.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Janis Joplin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy