Reklama

James Ingram nie żyje. Laureat Grammy miał 66 lat

W wieku 66 lat zmarł wokalista r&b i podwójny zdobywca nagrody Grammy James Ingram.

W wieku 66 lat zmarł wokalista r&b i podwójny zdobywca nagrody Grammy James Ingram.
James Ingram zmarł w wieku 66 lat /Earl Gibson III/WireImage /Getty Images

O śmierci artysty poinformowała na Twitterze jego przyjaciółka, która również współpracowała z nim artystycznie, reżyserka i aktorka Debbie Allen. Nie podano oficjalnej przyczyny śmierci wokalisty, mówi się jednak, że przegrał walkę z nowotworem mózgu.

James Ingram był wokalistą, autorem tekstów, producentem muzycznym i multiinstrumentalistą. W 1985 roku otrzymał nagrodę Grammy za piosenkę "Yah Mo B There", którą nagrał z Michaelem McDonaldem.

Dwa lata później również zdobył statuetkę za nagraną z Lindą Ronstadt piosenkę "Somewhere Out There" do filmu animowanego "Amerykańska opowieść" (1986). Utwór stał się ogromnym hitem.

Reklama

Ponadto wokalista miał na swoim koncie 12 nominacji do Grammy, nominacje do Oscara i Złotego Globu. W 1985 roku wziął udział w nagraniu charytatywnej piosenki "We Are the World". Nagrał pięć studyjnych albumów i dwie kompilacje.

W latach 80. i 90. jego utwory znajdowały się na wysokich pozycjach listy magazynu "Billboard". Wokalista był też współtwórcą piosenki "The Day I Fall in Love" z filmu "Beeethoven 2", napisał też wykonywaną przez Patty Smyth "Look What Love Has Done" do filmu "Junior" (1994).

James Ingram napisał też piosenkę dla Michaela Jacksona (razem z Quincy Jonesem) - przebój "P.Y.T. (Pretty Young Thing)" z płyty "Thriller". Pisał też piosenki m.in. dla: Pointer Sisters, George'a Bensona czy grupy Shalamar.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy