Reklama

Ihsahn: Emperor nie wróci

Choć pożegnalne koncerty, na które zdecydowali się muzycy norweskiej grupy Emperor, po niemal pięciu latach od zakończenia działalności w 2001 roku, zelektryzowały fanów skandynawskiego black metalu, szanse na trwały powrót twórców "In The Nightside Eclipse" są bliskie zeru. - Niektóre powroty są wspaniałe, a niekiedy zespoły stają się w ten sposób parodią samych siebie, co jest zwyczajnie bardzo smutne. My wybraliśmy to właściwe rozwiązanie - przekonuje w rozmowie z INTERIA.PL śpiewający gitarzysta Ihsahn.

- Powrót Emperor jest wyłącznie tymczasowy i wiąże się z pożegnalnymi koncertami, których nie mieliśmy okazji zagrać, gdy kończyliśmy działalność. Dostawaliśmy mnóstwo propozycji, praktycznie od chwili, kiedy przestaliśmy grać. Stwierdziliśmy więc, że jeśli mamy już dać te ostatnie koncerty, to równie dobrze możemy to zrobić teraz, a nie czekać - wyjaśnił nam frontman Emperor.

- Wiadomo, niektóre powroty są wspaniałe, a niekiedy zespoły stają się w ten sposób parodią samych siebie, co jest zwyczajnie bardzo smutne. My wybraliśmy to właściwe rozwiązanie. Jednym z powodów, dla którego rozstaliśmy się było to, że jako zespół zaszliśmy tak daleko, jak to tylko było możliwe. Doszło to tego, że dzielących nas różnic muzycznych nie dało się już dłużej połączyć. To przestało wychodzić. Doszło do tego, że każdy z nas chciał pisać swój własny album Emperor - wspomina w wywiadzie udzielonym INTERIA.PL Ihsahn alias Vegard Sverre Tveitan.

Reklama

- Gdy dziś słucha się tego, co robi Zyklon [deathmetalowa formacja Samotha i Tryma z Emperor - przyp. red.] i co piszę ja, bardzo wyraźnie widać, w jaką stronę każdego z nas ciągnęło, tak muzycznie, jak i artystycznie. W obu tych tworach można odnaleźć podobieństwa do Emperor, jednak to, co robimy osobno jest mimo wszystko tak od siebie oddalone, że nie dałoby się już tego zunifikować. Aby pojawiły się sprzyjające okoliczności, w których rozważylibyśmy wejście do studia i zrobienie czegoś nowego, wiele musiałoby się zmienić - stwierdził norweski muzyk.

Przypomnijmy, że debiutancki, solowy album Ihsahna ujrzał światło dzienne 10 kwietnia. Na "The Adversary", ku uciesze fanów Emperor, Vegard Sverre Tveitan powrócił do zdecydowanie metalowego grania. Nie znaczy to jednak wcale, że po rozwiązaniu Peccatum - awangardowego projektu Ihsahna i jego żony Ihriel - Norweg zupełnie zrezygnuje z muzycznych eksperymentów.

- To, że teraz nagrałem solowy album i zwróciłem się w stronę metalu, nie znaczy wcale, że już nigdy nie będę pisał eksperymentalnych utworów. Pomyśleliśmy, że zamiast grania w Peccatum, skupimy się teraz bardziej na pracy w Mnemosyne Productions, naszej własnej wytwórni. Wspólnie z Ihriel współpracujemy bez przerwy. Jej pomoc w przy tworzeniu tego solowego albumu była nieoceniona. Ona zajmie się teraz Star Of Ash, ale to nie zmienia faktu, że cały czas będziemy się wspierać i włączać do prac nad solowymi materiałami. Bez wątpienia będziemy jeszcze robili muzykę jako para - zapowiedział wokalista Emperor.

Przeczytaj cały wywiad z Ihsahnem.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Emperor | powroty | koncerty | Ihsahn
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy