Reklama

Igor Kwiatkowski o "Śpiewajmy razem. All Together Now": Muzyka jest moją największą miłością

W przyszłą środę (5 września) startuje nowy muzyczny show Polsatu "Śpiewajmy razem. All Together Now". W roli prowadzącego debiutuje Igor Kwiatkowski, do niedawna pamiętany jako m.in. Mariolka z Kabaretu Paranienormalni.

W przyszłą środę (5 września) startuje nowy muzyczny show Polsatu "Śpiewajmy razem. All Together Now". W roli prowadzącego debiutuje Igor Kwiatkowski, do niedawna pamiętany jako m.in. Mariolka z Kabaretu Paranienormalni.
Igor Kwiatkowski poprowadzi program "Śpiewajmy razem. All Together Now" /AKPA

"Śpiewajmy razem. All Together Now" to polska wersja brytyjskiego formatu, który zadebiutował w BBC One na początku tego roku (ze średnią widownią na poziomie ok. 4 mln osób), a już planowany jest drugi sezon.

Formuła programu polega na prezentowaniu utworów przez różne osoby (mogą to być zarówno soliści, jak i duety czy też grupy muzyczne). Występy oceniane są przez panel złożony ze stu ekspertów muzycznych i wokalistów. W Wielkiej Brytanii w skład tego panelu weszli m.in. występująca jako współprowadząca program Geri Horner ze Spice Girls, Lindsay Dracass (reprezentantka na Eurowizję 2001) i raper Gabz, uczestnik tamtejszej wersji "Mam talent".

Reklama

W Polsacie uczestników oceniać będą m.in. Anja Orthodox (wokalistka Closterkeller), Krzysztof "Jary" Jaryczewski (pierwszy wokalista Oddziału Zamkniętego), Dariusz Kordek (aktor musicalowy, teatralny i filmowy), przedstawiciele młodego pokolenia wokalistów Madox, SaszanRamona Rey, Michał Stawiński (wokalista NeuOberschlesien), producent Bartosz Zielony TabbConrado Yanez (zwycięzca 10. edycji "Must Be The Music"). W tej setce znaleźli się także m.in. Pin Up Candy (nazywana królową polskiej burleski), Paweł Stasiak (wokalista Papa D), Stanisław Karpiel-Bułecka (lider Future Folk), wokalista Nick Sinckler i Ewa Gil.

Kapitanem drużyny jurorów została Ewa Farna.

PAP Life: Czy w duszy gra ci muzyka?

Igor Kwiatkowski: - Oczywiście, bo muzyka jest moją największą miłością. Śpiewam wszędzie. Moja rodzina ma tego dosyć (śmiech). Uwielbiam to robić i gdybym mógł coś zmienić w życiu, to zawahałbym się, czy zostać wokalistą. Oczywiście nie mam gwarancji, że moje piosenki Polacy kupiliby tak, jak moje żarty. Ale zazdroszczę artystom, śpiewakom, wokalistom tego momentu, w którym publiczność śpiewa z nimi ich piosenki, ich teksty napisane w domowym zaciszu. To musi być magia. I cudownie, że się o to ocieram. Podśpiewuję cały czas z naszymi jurorami, więc - może w trochę dziwny sposób, ale jednak - spełniam się tutaj wokalnie.

Jakiej muzyki słuchasz?

- Mając 40 lat, coraz chętniej słucham muzyki z lat młodości. Uwielbiam kawałki z lat 80. za to, że - szczególnie te wielkie hity - są bardzo starannie zrobione, praktycznie nie ma w nich ingerencji komputera. Czasem potrzebuję muzyki chilloutowej, muzyki do snu - takie utwory świetnie sprawdzają się przy pisaniu tekstów, żartów.

Czy w programie "Śpiewajmy razem. All Together Now" masz okazje, by wykorzystać swoje kabaretowe doświadczenie?

- Zdecydowanie tak. Jestem tutaj od żartowania, rozjaśniania emocji, od stawania w obronie uczestnika. Mam tutaj dużą swobodę, wręcz nakazuje mi się nie czytać wyuczonych tekstów.

Interesująca jest twoja interakcja z jurorami. Panel jurorski w tym programie to aż sto osób, z Ewą Farną na czele.

- Mamy ciekawy skład jurorski i nasze dyskusje, przekomarzanie się, żartowanie, to naprawdę robi duże wrażenie. To, co może odróżnia ten program od innych, jest to, że tu naprawdę jest ciepła atmosfera. Jurorzy wiedzą, co to znaczy stanąć na scenie i poczuć ten ścisk w gardle, motyle w brzuchu. Ale myślę, że najpiękniejszy moment to ten, kiedy jurorzy dołączają się po 30 sekundach do uczestnika, którego nie znają i śpiewają razem z nim.

W ostatnich miesiącach dużo się u ciebie zmieniło na niwie zawodowej.

- Od początku 2018 roku występuję solo. Jestem stand-upperem, ale bardziej wolę określenie komik. Wciąż pojawiam się na dużych imprezach kabaretowych. Ale oprócz tego prowadzę imprezy muzyczne. Okraszam je humorystycznymi przemyśleniami na temat muzyki, śpiewu czy w ogóle miejsca muzyki w naszym życiu.

Gdybyś dalej był członkiem Paranienormalnych pewnie nie miałbyś możliwości poprowadzić takiego programu.

- Od wielu lat była we mnie taka tęsknota, żeby trochę popróbować nowych rzeczy, więc stąd decyzja o tak dużej zmianie w moim życiu.

Rozmawiał Andrzej Grabarczuk (PAP Life).

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Igor Kwiatkowski | Śpiewajmy razem All Together Now
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy