Reklama

Iglesias sprzedaje hamburgery

Okazuje się, że nawet sam "boski" Enrique Iglesias, ubrany w uniform sprzedawcy hamburgerów, jest tylko przeciętnym chłopakiem, nie wzbudzającym wielkiego zainteresowania wśród płci przeciwnej. Gwiazdor przez cały dzień obsługiwał klientów jednego z barów w Los Angeles i nikt go nie rozpoznał.

Iglesias przywdział służbowy mundurek i tekturową czapkę restauracji Astroburger na potrzeby jednego z amerykańskich programów telewizyjnych. Wśród klientów, którzy nie poznali się na mistyfikacji, była aktorka Amy Smart.

Enrique usiłował poderwać ją, pytając: "Umówiłabyś się na randkę z chłopakiem sprzedającym hamburgery?".

Aktorka pozostała jednak nieczuła na zaloty, a nawet wdała się w kłótnię ze swym natrętnym adoratorem. Gdy Iglesias zaproponował otyłemu klientowi, że poda mu hamburgera bez bułki, Smart zaczęła na niego wrzeszczeć: "Daj mu to, czego chce! Obrażasz tutaj wszystkich!".

Reklama

Wśród innych "wybryków", na jakie pozwolił sobie "sprzedawca" było nabijanie się z akcentu jednego z klientów, a także zafundowanie posiłku starszemu mężczyźnie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Enrique Iglesias | sprzedawanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy