"Idol 2005": To była zabawa
Mianem "Idola 2005" od 19 czerwca może tytułować się Maciej Silski, który w decydującym starciu wypunktował na sms-y Sławka Uniatowskiego i Bartosza Szymoniaka. Tuż po finale portal INTERIA.PL zapytał Maćka o wrażenia związane z finałem "Idola" i ocenę samego programu oraz jurorów.

Silski przyznał, że był "trochę" zaskoczony ostatecznym wynikiem głosowania telewidzów, które trwało od 4 czerwca.
- Prawdę mówiąc spodziewałem się, że wygra Sławek na przykład. Dlaczego? Nie wiem. Właściwie od samego początku wszystko na to wskazywało - powiedział nam zwycięzca "Idola".
Zapytaliśmy Macieja, czym "kupił" sobie widzów, którzy oddali na niego aż 53 procent głosów.
- To nie jest kwestia "kupienia" bądź "nie kupienia" telewidzów. I to też w pewnym sensie nie jest nasza sprawa, kto generalnie wygrywa.
- To jest program dla telewidzów i to oni decydują, kto wygrywa. Dlatego nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie.
Wokalista nie chciał oceniać pozostałych uczestników Wielkiego Finału. Poprosiliśmy go zatem o ocenę jurorów programu.
- "Idol" to rozrywkowy show i wszystkie wypowiedzi jurorów nie miały charakteru merytorycznego. To były tak naprawdę informacje dla widzów. Jurorzy posługiwali się językiem kolokwialnym, a nie fachowym.
- To była taka zabawa, taki teleturniej - dodał Silski.
Przeczytaj cały wywiad z Maciejem Silskim.
Na stronach INTERIA.PL możecie również zobaczyć galerię zdjęć zwycięzcy "Idola"!
W niedzielę, 26 czerwca, o godzinie 9.30 będziecie mogli obejrzeć ostatni odcinek czwartek edycji "Idola". Zobaczycie w nim najciekawsze momenty z tegorocznej edycji programu oraz zakulisowe zdjęcia z przygotowań do Wielkiego Finału. Zapraszamy do Polsatu!
Zobacz oficjalną stronę programu "Idol"!