Reklama

Ich Troje: Zagramy dla Polski

Zespół Ich Troje zrobił ostatnio sporo zamieszania decyzją o starcie w niemieckich eliminacjach do festiwalu "Eurowizji". Problem był tym większy, że niemal jednocześnie grupa zgłosiła swój utwór jako propozycję w Polsce i zakwalifikowała się do finału eliminacji prowadzonych przez TVP. Teraz Michał Wiśniewski twierdzi, że o ile dostanie od polskich telewidzów szansę, w Rydze będzie reprezentować nasz kraj.

W wywiadzie dla "Super Expressu" Michał Wiśniewski tłumaczy powody swojej wcześniejszej decyzji.

"Nie jest chyba dla nikogo tajemnicą, że różne są w naszym kraju opinie na temat Ich Troje. Zmęczeni uszczypliwymi komentarzami nie bardzo wierzyliśmy, że ktokolwiek będzie chciał nas widzieć w polskich barwach".

"I wtedy przyszła propozycja od niemieckiego wydawcy, aby wystartować w Niemczech. Byli pewni, że właśnie my będziemy mieli na tym festiwalu dużą szansę. Zgodziliśmy się. Pomyślałem też o nagrywanej tam płycie. Poza tym, co tu ukrywać, bardzo chciałem pojechać na ten festiwal."

Reklama

"Myślę, że telewizja czekała na nasze zgłoszenie i myślę, że gdyby nie ta niemiecka propozycja, pewnie i tak zgłosilibyśmy się w Polsce" - dodaje wokalista.

A co się stanie, jeśli Ich Troje wybrani zostaną jako reprezentanci obu krajów?

"Wybralibyśmy Polskę. Również dlatego, że Justyna nie może zaśpiewać po niemiecku, bo po prostu go nie zna. I stanąłem przed poważnym pytaniem, czy pojadę tam bez niej, z nową niemiecką wokalistką, czy jednak staniemy na scenie razem. Dzięki wzięciu udziału w polskich eliminacjach, wystąpimy w dotychczasowym składzie" - tłumaczy gwiazdor.

Michał nie zmartwi się także w przypadku, gdy publiczność wybierze kogoś innego, by reprezentował nasz kraj.

"To dobrze. Spadnie odpowiedzialność" - mówi lider ich Troje. "Wielką nagrodą jest wystąpić w Rydze i reprezentować kraj. Ale jest to odpowiedzialność. Do tej pory nie wiem, czy chciałbym ją wziąć na swoje barki".

Polski reprezentant na finał Eurowizji 2003 zostanie wyłoniony 25 stycznia, w studiu Telewizji Polskiej, poprzez głosowanie publiczności w systemie audio-tele i za pomocą SMS-ów. Wtedy też przekonamy się, który z 15. wykonawców pojedzie na finał do Rygi.

W Niemczech kandydaci do występu w festiwalu Eurowizji nominowani są do 7 stycznia 2003 roku, przez media oraz pięć największych wytwórni płytowych. Sześć dni później, podczas konferencji w Hamburgu, zostanie ogłoszona lista ostatecznych nominacji. Wtedy do akcji wejdą słuchacze. To oni, poprzez głosowanie telefoniczne i sms-owe, wybiorą reprezentanta Niemiec. Wyniki głosowania poznamy 7 marca.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ich Troje | Michał Wiśniewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy