Reklama

Hołdys kontra Leszczyński

Zbigniew Hołdys w swym programie "Hołdys Guru Limited", emitowanym przez stację MTV Classic, zaprezentował niedawno fragment piosenki Roberta Leszczyńskiego, byłego krytyka muzycznego "Gazety Wyborczej", jurora programu "Idol". Kontrowersyjny utwór, w którym Leszczyński bardzo ostro i przy użyciu wulgarnych słów wypowiada się na temat "Gazety Wyborczej", powstał jeszcze zanim zaczął pracować w tej gazecie. Teraz Hołdys zaprosił Leszczyńskiego do programu.

Kilka godzin po telefonie od Hołdysa, doszło do spotkania obu panów w restauracji "Champion's" w Warszawie.

"Rozmawialiśmy 3 godziny, Robert powiedział mi, że nie ma cienia żalu, bo nagranie jest prawdziwe i tyle" - mówi Hołdys. "Zaskoczył mnie pozytywną postawą, choć wiem, że wyemitowany program bardzo go niepokoił. Wyjaśniłem, że chcę mu dać prawo głosu, bo mu się ono należy. Po prostu chciałem mu dać szansę, jakiej nie miały ofiary jego recenzji".

"Cała rzecz polega na tym, by to ludzie dokonali wyboru, a nie recenzent, czy jakikolwiek guru. Recenzenci powinni respektować artystów, bo z nich żyją. Nie powinni ich zabijać, bo nie mają do tego prawa. Teraz Leszczyński nie może mieć poczucia, że Hołdys go chciał zniszczyć, bo Hołdys naprawdę tego nie chciał" - powiedział po programie Zbigniew Hołdys.

Reklama

Oto fragmenty dyskusji, do jakiej doszło w programie z udziałem Roberta Leszczyńskiego.

Hołdys: "Nie masz poczucia, że twoje sądy były jak wyroki, drukowane w 600 tysiącach egzemplarzy? Że artysta nie miał najmniejszych szans na obronę po czymś takim?"

Leszczyński: "Moje sądy były zawsze uczciwe, w recenzjach do Gazety pisałem prawdę. To była moja prawda, rzetelna, nie można mi zarzucić kłamstwa. Muzyk nagrywa płytę i ja ją oceniam, na tym to polega. Jeśli ktoś się załamał, to znak, że nie pasuje do tego zawodu".

Hołdys: "Ucziwie to by było, gdybyś do każdego egzemplarza Gazety dołączył tę płytę, żeby ludzie mogli skonfrontować twoje zdanie z rzeczywistością. Kapujesz, 600 tysięcy recenzji i 600 tysięcy płyt - wtedy byłoby fair. A tak ludzie nawet nie posłuchali muzyki, bo jej nie kupili i nie wiedzieli, czy piszesz z sensem".

Leszczyński: "Teraz jest Internet i odpowiedź jest możliwa".(...)

Hołdys: "Ja puściłem to nagranie bez słowa komentarza. Zupełnie, jakbym w milczeniu pokazał obraz jakiegoś malarza, namalowany przed laty. W sumie to był twój granat, sam wyjąłeś zawleczkę. A mimo to mam kaca".

Leszczyński: "Gazeta wiedziała o tym utworze. Żadna sensacja. Przytoczony przez ciebie fragment nie oddaje całości kontekstu. No i nie powiedziałeś, że nagrałem to ze znakomitymi muzykami, na basie grał Wojtek Pilichowski...

Hołdys: "Pilichowski dał mi to nagranie".

Leszczyński: "Tak myślałem...".(...)

Leszczyński: "Mnie artyści nie obchodzą, ja nie jestem ich kolegą. Ja jestem przedstawicielem ludzi, którzy mogą kupić fatalną płytę i ja im to odradzam. Mnie artyści nienawidzili i tak ma być".

Hołdys: "Nienawiść w świecie muzyki?"

Leszczyński: "Czemu nie?"

Cała rozmowę można zobaczyć we wtorek, 15 kwietnia, o godzinie 20:00, na antenie MTV Classic. Audycja zostanie powtórzona w środę, 16 kwietnia, o godzinie 11:00.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: MTV | Classic | nagranie | zbigniew | gazety | Zbigniew Hołdys | Hołdys
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy