Reklama

Henryk Fabian i Kasia Sobczyk: "Zakochani są sami na świecie"

"Napiszę do ciebie, z dalekiej podróży, napiszę do ciebie na pewno" - zapewniał Henryk Fabian w przeboju Czerwono-Czarnych. Mało kto go dziś pamięta, a przecież w latach 60. była to gwiazda pierwszej wielkości. Razem z Kasią Sobczyk byli "Beckhamami" tamtych czasów.

"Napiszę do ciebie, z dalekiej podróży, napiszę do ciebie na pewno" - zapewniał Henryk Fabian w przeboju Czerwono-Czarnych. Mało kto go dziś pamięta, a przecież w latach 60. była to gwiazda pierwszej wielkości. Razem z Kasią Sobczyk byli "Beckhamami" tamtych czasów.
Kasia Sobczyk podczas III Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki - Opole, 1965 r. /Janusz Sobolewski /Agencja FORUM

Henryk Fabian naprawdę nazywał się Henryk Sawicki, ale w tamtych czasach przybieranie pseudonimów było dość powszechne. Swoją karierę zaczął w Szczecinie, mieście gdzie wyławiano młode talenty rodzącego się big-beatu.

Fabian w 1964 roku został wokalistą kwartetu Nieznani, a potem współpracował z grupą Kon-Tiki. Ale to wszystko było tylko przygrywką do prawdziwej kariery, która zaczęła się wraz ze współpracą z Czerwono-Czarnymi. Fabian został jednym z wokalistów zespołu, obok Karin Stanek, Michaja Burano, Wojciecha Gąssowskiego, Toni Keczera, Macieja Kossowskiego, Jacka Lecha, Heleny Majdaniec czy właśnie Kasi Sobczyk.

Reklama

Z Czerwono-Czarnymi Fabian nagrał dwa albumy i wylansował kilka przebojów: "Napiszę do ciebie z dalekiej podróży" (posłuchaj!) i "Zakochani są sami na świecie" (w duecie z Sobczyk).

"Ponieważ byli wtedy parą, napisałem dla nich piosenkę, którą mogli zaśpiewać razem" - wspomina kompozytor Ryszard Poznakowski.

"Fabian - przepraszam - był kiepskim wokalistą, a Kasia Sobczyk chciała wzmocnić jego pozycję w zespole" - wspominał w rozmowie z PAP Life Poznakowski.

"Powiedziałem im: słuchajcie, ta piosenka może być zaśpiewana w duecie, choć napisałem ją z myślą o Sobczyk" - dodaje kompozytor.

Będąc w Czerwono-Czarnych Fabian nagrywał także piosenki z Orkiestrą Studia "Rytm": "Statek Warszawa", "Biały młyn", "Nie szukałem ciebie dotąd".

Przeboje, przebojami, ale najważniejsze dla piosenkarza było poznanie Kasi Sobczyk, z którą wkrótce się związał. To była para... Dość rzadkie zjawisko w rodzimym show biznesie, aby małżeństwo razem występowało na estradzie.

Razem też odeszli z Czerwono-Czarnych w 1969 roku, by znaleźć się w zespole Wiatraki. Formację tworzyli: Kasia Sobczyk - śpiew; Jana Tarnowska (eks-Kefirki) - basetla, śpiew; Henryk Fabian - gitara, śpiew; Ryszard Poznakowski (eks-Trubadurzy) - organy, pianino, lider; Ryszard Gromek (eks-Bizony) - perkusja, instrumenty perkusyjne.

Grupa, choć wylansowała kilka piosenek ("Polskie wiatraki", "Beskidzkie świątki", "Nocą", "Zakochamy się któregoś dnia") wkrótce zakończyła działalność.

Fabian i Sobczyk koncertowali wspólnie, a w 1981 roku wyjechali na występy do USA. Wrócili do kraju przed wprowadzeniem stanu wojennego.

W roku 1982 roku w Rozgłośni Polskiego Radia w Łodzi Fabian nagrał cztery utwory. W 1987 roku wystąpił w imprezie "Przeżyjmy to jeszcze raz - 25 lat Niebiesko-Czarnych" oraz w Rozgłośni Szczecińskiej PR nagrał dwa utwory: "Nie pytaj, komu bije dzwon" i "Nie zapomnijcie nigdy rocka". Potem już nie nagrywał nowych piosenek, natomiast komponował utwory "do szuflady".

Piosenka, która połączyła Kasię Sobczyk i Henryka Fabiana - "Zakochani są sami na świecie" - przez stacje radiowe bywa grywana do dziś, choć małżeństwo Sobczyk i Fabiana nie przetrwało próby czasu...

Henryk Fabian zmarł 21 sierpnia 1998 roku. Pochowany został na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie. Kasia Sobczyk zmarła 28 lipca 2010 r. w Warszawie. Od sierpnia 2013 r. nie żyje też ich syn, gitarzysta Sergiusz Fabian Sawicki, który miał zaledwie 38 lat.


INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Sobczyk | Czerwono-Czarni
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy