Reklama

Halsey dla "Playboya" o poronieniu, kolorze skóry i swoich korzeniach

W najnowszym numerze amerykańskiego "Playboya" amerykańska wokalistka udzieliła długiego wywiadu, w którym opowiada o traumie, jaką przeżyła, gdy poroniła, a także o swoim pochodzeniu.

W najnowszym numerze amerykańskiego "Playboya" amerykańska wokalistka udzieliła długiego wywiadu, w którym opowiada o traumie, jaką przeżyła, gdy poroniła, a także o swoim pochodzeniu.
Halsey ponownie pojawiła się na okładce "Playboya" /Christopher Polk /Getty Images

Hasley zaczęła pisać piosenki w wieku 17 lat. Na początku w serwisie Youtube publikowała covery utworów innych artystów. Zadebiutowała w 2014 roku EP-ką "Room 93". W sierpniu następnego roku ukazał się jej pierwszy album "Badlands", który w pierwszym tygodniu trafił na drugie miejsce listy "Billboardu".

Płytę zwiastowały single: "Ghost" oraz "New Americana". Pod koniec lutego premierę miał teledysk "Colors", który w ciągu dwóch tygodni obejrzano w serwisie Youtube prawie 7,5 mln razy.

W czerwcu tego roku do sprzedaży trafiła druga płyta wokalistki pt. "Hopeless Fountain Kingdom".

Reklama

Halsey urodziła się w New Jersey. Córka Chrisa i Nicole ma afroamerykańskie, irlandzkie, włoskie, a nawet węgierskie korzenie. I właśnie jej pochodzenie było jednym z głównych tematów, który poruszyła w rozmowie z "Playboyem".

Wokalistka przyznała, że wielu ludzi czuje się skonsternowanych tym, że mówi o sobie, że jest czarną kobietą.

"W połowie jestem czarna. Jednym z największych żartów, który wymyśliłam brzmiał ‘wyglądam biało, ale wciąż spotykam białych facetów, którzy pytają, dlaczego moje sutki są brązowe’" - szczerze przyznała.

"Nawet teraz doświadczam tych rasowych niejednoznaczności. Wyglądam jak biała dziewczyna, ale się nią nie czuję. Jestem czarną kobietą. To trochę dziwna nawigacja. Dorastałam nie wiedząc, że będą musiała wybrać TLC albo Britney Spears" - dodała.

Przy okazji Halsey stwierdziła, że nie chce zawłaszczać żadnych obszarów czarnej kultury, które do niej nie należą, ale nie ma zamiaru wypierać się swoich korzeni.

"Zaakceptowałam siebie. Jestem dumna ze swojej rodziny i z tego, kim jestem" - mówiła.

Halsey postanowiła również zwierzyć się z traumatycznych przeżyć z 2015 roku, kiedy to poroniła, a kilka godzin później musiała wyjść na scenę i zaśpiewać (wystąpiła wtedy na imprezie Vevo Lift w Chicago).

"Za każdym razem, gdy czytam historie poronienia, dotyczy ona szczęśliwych małżeństw i to jest straszne, ale nigdzie nie mogę znaleźć artykułów: ’20-letnia dziewczyna przestraszona i samotna dziewczyna poroniła’. To dzieje się każdego dnia na całym świecie" - mówiła.

Halsey postanowiła publicznie przyznać się do swojej starty, gdyż w ten sposób próbuje pomóc innym kobietom przechodzącym to samo. Sama przyznała, że w najgorszym momencie nie miała się do kogo zwrócić.

"Chciałam coś powiedzieć ponieważ, kiedy to przechodziłam, byłam k***a sama. Nie miałam do kogo zwrócić się słowami ‘Wiem, że też przez to przeszłaś. Co powinnam zrobić? Mam wrócić na trasę?’" - opowiadała Halsey.

Dodajmy, że Halsey była jedną z ostatnich gwiazd, które wzięły udział w rozbieranej sesji dla magazynu, po tym, jak w 2015 roku wydawcy "Playboya" z nich rezygnowali. W 2017 roku przedstawiciele gazety postanowili reaktywować rozbierane sesje ze względu na słabe wyniki sprzedażowe.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Halsey
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy