Gwiazdy świętują z Michaelem Jacksonem
Każdy, kto tylko cokolwiek znaczy w przemyśle rozrywkowym w Stanach Zjednoczonych i miał tego dnia chwilę wolnego zjawił się w piątek w Nowym Jorku, aby wraz z innymi gwiazdami świętować 30-lecie działalności scenicznej Michaela Jacksona, amerykańskiego gwiazdora muzyki pop.
Impreza rozpoczęła się z prawie godzinnym opóźnieniem, ale fani szybko o tym zapomnieli, kiedy tylko pojawił się Król Popu, który w towarzystwie Elizabeth Taylor zasiadł na swoim miejscu obok Macaulay'a Culkina i swoich rodziców.
Koncert rozpoczął się od bardzo energetycznego występu Ushera, Mya'i i Whitney Houston, którzy zaśpiewali utwór "Wanna Be Startin' Somethin'" z albumu "Thriller" Jacksona.
Później na scenie pojawił się Marlon Brando, który zapowiedział, że jubilat zamierza przekazać pieniądze z koncertu na rzecz budowy szpitala dziecięcego na Florydzie.
Potem na scenie pojawili się Billy Gilman, który wykonał piosenkę "Ben", Liza Minelli, która zaśpiewała "You Are Not Alone" oraz "Over the Rainbow", piosenkę napisaną przez jej matkę - Judy Garland.
Sporym mankamentem imprezy były duże przerwy pomiędzy występami kolejnych artystów. Fanom wynagrodził to wspólny występ braci Jacksonów, którzy zaprezentowali wiązankę swych największych przebojów z okresu swej działalności jako Jackson 5.
Potem Michael zaprezentował utwory "Billy Jean", "Beat It" i "Black and White".
Całość zakończyła się po północy wspólnym odśpiewaniem przez wszystkie gwiazdy wieczoru piosenki "Heal the World" oraz wykonaniem utworu "You Rock My World", którym Michael zapowiada swój powrót z nowym albumem "Invincible". Jego premiera zapowiedziana jest na 29 października.
Oprócz wcześniej wspomnianych wykonawców na imprezie zaprezentowali się także 'N Sync, Gladys Knight, Eminem, Destiny's Child, Yoko Ono, Jill Scott, Alicia Keys, Shaquille O'Neal, Chris Tucker, oraz Samuel L. Jackson.
