Reklama

Gwiazdka Disneya wróciła na odwyk

Znana m.in. z filmu "Camp Rock" wokalistka i aktorka Demi Lovato wyznała, że spędziła sylwestra na odwyku.

Gwiazda została skierowana do centrum leczenia Timberline Knolls w Illinois pod koniec 2010 roku, ze względu na problemy z odżywianiem, depresją i samookaleczaniem się.

"Gdy po raz pierwszy weszłam do Timberline Knolls, otrzymałam posiłek, którym był kurczak, ryż, warzywa i mleko. Wzięłam dwa gryzy kurczaka i stwierdziłam - OK, skończyłam. Wtedy zdałam sobie sprawę, że może jestem tutaj nie bez powodu, skoro nie mogę nawet dokończyć posiłku" - wspomina młoda gwiazda.

Lovato od dawna boryka się uzależnieniem od używek i problemami natury emocjonalnej.

Rozstanie z Joe Jonasem, którego poznała na planie "Camp Rock" w 2007 roku, było katalizatorem tych kłopotów. 19-letnia piosenkarka długo nie przyznawała się do aktów autoagresji czy problemów z bulimią.

Reklama

Szczególnie trudny dla wokalistki był powrót do kliniki po kilku miesiącach.

"Kiedy w trakcie wielkiego odliczania, które oglądaliśmy w telewizji, zdałam sobie sprawę, że znów spędzam sylwestra w tym miejscu, zaczęłam po prostu płakać" - powiedziała Demi Lovato.

Już 6 marca na antenie amerykańskiego MTV będzie można zobaczyć dokument pod tytułem "Demi Lovato - Stay Strong". Film opowiada o walce Demi Lovato z uzależnieniami.

Zobacz Demi Lovato w przeboju "Skyscraper":

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Demi Lovato | camp | odwyk | bulimia | Sylwester
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy