Reklama

Grzegorz "Guzik" Guziński nie żyje. "Niech muzyka zrobi hałas"

"Słowa w ilości milion są czasem zupełnie niepotrzebne! Niech muzyka zrobi hałas" - apelują bliscy zmarłego wokalisty Grzegorza "Guzika" Guzińskiego, znanego z takich zespołów, jak Flapjack, N'Dingue czy Homosapiens.

"Słowa w ilości milion są czasem zupełnie niepotrzebne! Niech muzyka zrobi hałas" - apelują bliscy zmarłego wokalisty Grzegorza "Guzika" Guzińskiego, znanego z takich zespołów, jak Flapjack, N'Dingue czy Homosapiens.
Grzegorz "Guzik" Guziński miał 45 lat /Krzysztof Głowacki /Reporter

Grzegorz "Guzik" Guziński zmarł 9 stycznia w wieku 45 lat. Wcześniej w ciężkim stanie trafił do szpitala.

Rodzina i bliscy zaapelowali o uszanowanie prywatności w tym trudnym czasie, dementując przy okazji pojawiające się nieprawdziwe informacje, że przyczyną śmierci wokalisty było zakażenie koronawirusem.

Przekazali też wiadomość, że pogrzeb Guzika będzie miał charakter prywatnej uroczystości.

Grzegorz "Guzik" Guziński dał się poznać szerszej publiczności w latach 90., występując m.in. w zespołach Red RoosterN'Dingue.

Reklama

Później, wspólnie z Robertem "Litzą" Friedrichem, Maciejem "Ślimakiem" Starostą i Maciejem Jahnzem założyli grupę Flapjack (sprawdź!).

Zespół uznawany był za powiew nowości na polskiej scenie muzycznej, a ich debiutancki album "Ruthless Kick" był nominowany do Fryderyka w kategorii "Fonograficzny Debiut Roku".

Wokalista gościnnie wspierał m.in. zaprzyjaźnione grupy Illusion, Dynamind, NoNe, Funny Hippos i Dizel.

Był też frontmanem trójmiejskiej formacji Homosapiens, z którą nagrał cztery albumy.

W 2012 r. powrócił po 15-letniej przerwie z Flapjackiem, przygotowując dobrze przyjętą płytę "Keep Your Heads Up".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Flapjack | pogrzeb
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy